Anabella – Rozdział LXXX (cz. 6)

– Kretyn ze mnie – ciągnął cicho Majk. – Tępy osioł i żałosny frajer. Niby od dawna wiem, że tak się nie robi… że nie wyżywa się bez sensu na niewinnych… a nadal, jak mi czasem strzeli na czaszkę, odpieprzam takie cyrki, że sam siebie nie poznaję. Ale teraz już postaram się nad tym panować – zapewnił ją tonem skarconego ucznia, który obiecuje poprawę. – Zobaczysz, wezmę się za to i ogarnę się na przyszłość. Keep Reading