– No, ale czekaj… jak w praktyce taki typ jak Krawczyk może wpłynąć na treść wyroku Kacpra? – zdziwił się Majk. – Przecież to jest wypadkowa całej serii danych, analizy prawnej i negocjacji. Adwokat też ma coś do powiedzenia, świadkowie, eksperci… To nie zależy tylko od sędziego i prokuratora-oskarżyciela.
– Na całe szczęście – mruknął Pablo. – Dlatego zrobię wszystko, żeby nie dopuścić do zasądzenia Kacprowi nieadekwatnie wysokiej kary tylko dlatego, że tak sobie życzy ten gnojek. Będę go bronił do ostatniej kropli krwi. Teraz to jest już dla mnie nie tylko kwestia spłaty długu wobec Izy, ale też sprawa honoru i osobistych porachunków. Tak czy inaczej jakoś nie mogę uwierzyć w to, że Dunikowski mógłby brać udział w takim syfie – pokręcił głową. – To mi się nie mieści w głowie.
– Jak widzisz, w kontakcie z takimi agentami jak Krawczyk pojemność naszych głów musi na bieżąco ulegać zwiększeniu – zauważył z przekąsem Majk. – Czego się spodziewasz jako jego możliwych działań w sprawie Kacpra?
– Spodziewam się odłożenia rozprawy zaplanowanej na dwudziestego czwartego kwietnia – odparł Pablo po chwili zastanowienia. – Jeśli Dunikowski jest w zmowie z bydlakiem, to byłoby najlogiczniejsze rozwiązanie. Do piętnastego maja gnojek musi wstrzymać się ze wszelkimi działaniami, bo będzie czekał na to, co załatwi mu Iza. Czyli wyrok nie może zapaść w kwietniu… Hmm – mruknął i pokiwał głową w natchnieniu. – Właśnie! Z tego wynika, że ja muszę teraz poruszyć niebo i ziemię, żeby nie dopuścić do przełożenia rozprawy. Tak, zdecydowanie. Ten wyrok musi zapaść przed piętnastym maja, inaczej rzeczywiście będziemy mogli spodziewać się każdej dywersji.
– Super, to teraz powiedz mi, jak masz zamiar to osiągnąć – uśmiechnął się z pobłażaniem Majk. – Przecież to nie od ciebie zależy.
– Wiem – przyznał Pablo. – Ale pomyślę nad tym, uruchomię dyskretnie parę kontaktów… Tak na gorąco, zakładając, że Dunikowski jest spalony, jako jedyne wyjście widzę doprowadzenie jakimś sposobem do zmiany sędziego przydzielonego do rozpatrywania sprawy Kacpra. I najlepiej, żeby zmiana nastąpiła w ostatniej chwili, wtedy tamten nie będzie miał czasu zareagować. Ale jak to zrobić… nie pytaj mnie na razie, Majk. Pomyślę nad tym i coś wykombinuję. Muszę mieć na to czas.
– Jasna sprawa – zgodził się Majk, zerkając na siedzącą cichutko na fotelu Izę. – A co z rodziną Izy i tym ich problemem z działką? Jak rozumiem, tego faceta, który czyha na ich ziemię, trudno będzie spacyfikować. Zwłaszcza jeśli rzeczywiście zacznie działać w zgodnym duecie z naszym kochanym panem Sebastianem.
– Nad tym też jeszcze pomyślę – obiecał Pablo. – Na pewno trzeba będzie zabezpieczyć się jakoś na wypadek, gdyby bydlę faktycznie po piętnastym maja przeszło do czynów. Opisz mi jeszcze raz dokładnie tę sprawę, co, Iza? – zwrócił się do dziewczyny. – Jak wygląda sprawa dokumentacji, macie tam czysto w papierach?
– Tak – zapewniła go Iza. – Wszystko jest czyściutkie, mucha nie siada. Robert, mój szwagier, bardzo o to zadbał razem z poprzednią właścicielką, bo oboje z góry spodziewali się w przyszłości komplikacji. No i jak widać, mieli rację…
Jeszcze raz w szczegółach nakreśliła Pablowi obraz sytuacji, począwszy od transakcji z Andrzejczakową, przez próby odkupienia ziemi przez starego Krzemińskiego aż po lutowe wydarzenia i jej własną sprzeczkę z sąsiadem prowadzącą do zaostrzenia się konfliktu. Pablo słuchał z uwagą, od czasu do czasu wtrącając jakieś pytanie, na które Iza odpowiadała najlepiej, jak umiała. Rzeczowa rozmowa z nim oraz jak zawsze kojąca obecność Majka sprawiały, że czuła się coraz spokojniejsza, stres powoli opuszczał ją, poziom adrenaliny we krwi opadał, a wraz z tym ogarniało ją coraz głębsze znużenie i senność. Wiedziała jednak, że musi wytrzymać do końca, bowiem od ustaleń, jakie właśnie czynili we troje, zależał spokój jej duszy na kolejne długie tygodnie.
Pablo, choć w pierwszej chwili wstrząśnięty wiadomością o szantażu, a szczególnie tym, co milioner powiedział Izie na temat swego chorego uczucia do Lodzi, pozbierał się już i teraz z pełnym opanowaniem doświadczonego prawnika szukał konstruktywnego rozwiązania. Jego konkretne i racjonalne podejście do sprawy, a także swoboda, z jaką poruszał się po grząskim terenie zawiłości prawnych, szczerze zaimponowały Izie, która pierwszy raz widziała go w takim żywiole. Jego twarz, na początku rozmowy blada i poszarzała, przybrała obecnie wyraz stanowczości i zaciętej woli walki, a jego ciemne oczy lśniły blaskiem żądnego krwi drapieżnika, co jasno wskazywało na to, że nie spocznie, dopóki ostatecznie nie zrobi porządku z Krawczykiem.
(c.d.n.)

Poprzednie części:
Tom I
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom II
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Tom III
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Tom IV
Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom V
Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4)
Dalsze części: