Anabella – Rozdział LXX (cz. 1)

Delikatny wiosenny wietrzyk rozwiewał włosy Izy, igrając w płatkach przyniesionych przez nią kwiatów, które od kilku minut pracowicie układała w kamiennych wazonach na grobie swoich rodziców. Słońce chyliło się już ku zachodowi, ptaki świergoliły w gałęziach drzew ocieniających cmentarną alejkę i tak powoli mijał ciepły niedzielny wieczór, który kończył jej kwietniowy pobyt w Korytkowie. Przed kolacją, na którą umówiła się z Amelią i Robertem na godzinę dwudziestą, udała się jeszcze ostatni raz na cmentarz, by na grobie ojca i matki wymienić zwiędłe już kwiaty na świeże kolorowe tulipany, które zaledwie przedwczoraj pięknie rozkwitły w ich przydomowym ogrodzie.

Nazajutrz wracała do Lublina, gdzie dwa dni później miała się zameldować także ekipa przyjaciół z Belgii. W związku z tym w ostatnich dniach spadał na nią istny grad smsów od Victora, który w sobotni wieczór również zadzwonił, z entuzjazmem informując ją o trwających przygotowaniach do wyjazdu, a w jego głosie słychać było, że cieszy się nim jak dziecko. Izę również to cieszyło, owszem… jednak myśl o tym, że podczas kilkudniowej wizyty będzie musiała towarzyszyć mu dosłownie na każdym kroku, była dla niej dziwnie niekomfortowa.

„To w końcu tylko kilka dni” – pocieszała się w myślach. – „Vica przecież lubię… bardzo lubię…Będzie naszym gościem, więc wypada przyjąć go jak najlepiej, a wszyscy już się przyzwyczaili, że to moje zadanie.”

Jednak ziarenko dyskomfortu nie chciało opuścić jej serca przez cały sobotni wieczór i niedzielny poranek. Podświadomie wyczuwała bowiem w głosie Victora ten sam ton, którym mówił do niej w kawiarence nad Mozą i na balu sylwestrowym w Liège, to zaś, choć miała pewność, że poradzi sobie w każdej, nawet najmniej dyplomatycznej rozmowie na niewygodne tematy, psuło jej nastrój i podszywało podskórnym niepokojem. Dopiero kiedy po obiedzie wybrała się do ogrodu po kwiaty na grób rodziców i odkryła zatrzęsienie świeżo rozkwitłych tulipanów, humor radykalnie jej się poprawił. Teraz, na cmentarzu, wreszcie udało jej się całkowicie odgonić nieprzyjemne myśli oraz nerwowe napięcie związane zarówno z przyjazdem Victora, jak i z wiszącym nad nią ciągle szantażem Krawczyka. Niewątpliwie ogromny i pozytywny wpływ na to miała również rozmowa telefoniczna, jaką tuż przed wyjściem na grób rodziców przeprowadziła z Majkiem.

Ponieważ po pamiętnym spotkaniu z Krawczykiem Iza przyjęła strategię kontaktowania się z Pablem tylko za pośrednictwem Majka, przed wyjazdem do Korytkowa obiecała mu, że w poświąteczny weekend zadzwoni, by przekazać informacje na temat tego, co udało jej się zwojować w Radzyniu Podlaskim. Wiadomości te były dobre, bowiem zadanie, jakie postawił przed nią Pablo, zostało w stu procentach zrealizowane. Robert, który od czasu jawnego konfliktu Izy ze starym Krzemińskim miał wyrzuty sumienia, że sprawa działki od Andrzejczakowej psuje szwagierce nerwy, z entuzjazmem zgodził się na przekazanie sprawy poleconemu przez nią fachowcowi, uznając, że w ten sposób uwolni ją od tego ciężaru, jednocześnie nadal chroniąc przed stresem żonę. Mecenas Giziak, choć nie znał wszystkich kulisów sprawy, doskonale wyczuwał, że Pablowi wyjątkowo zależy na tej przysłudze, dlatego zajął się tym z wielkim zaangażowaniem, podobnie jak sprawą Agnieszki. Iza mogła zatem wracać do Lublina z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i o wiele spokojniejsza o swoją rodzinę.

Oczywiście, elfiku, przekażę wszystko Pablowi – zapewnił ją ciepło Majk. – A ty wyśpij się dziś porządnie i jutro wracaj do nas. Strasznie tu już pusto bez ciebie

Niby nie mówił nic takiego, lecz w jego głosie brzmiał ton, który, nie wiedzieć czemu, skojarzył się Izie z rozkwitłą za oknem wiosną i ze świeżo zerwanym w ogrodzie bukietem tulipanów… Dlatego, kiedy niosła go drogą wiodącą na cmentarz, otoczoną zielenią wiosennych łąk i buzującej natury, jej duszę przepełniała ta sama radość, którą w ostatnim czasie czuła już nieraz… jak choćby kilkanaście tygodni wcześniej, w samym środku zimy, kiedy oboje z Majkiem ramię w ramię biegli ulicą wśród szalejącej śnieżycy. Niepowtarzalny nastrój skąpanego w słońcu późnego popołudnia, spokój panujący na cmentarzu i pięknie prezentujący się nowy pomnik rodziców, ożywiony teraz bukietem wielobarwnych tulipanów, jeszcze bardziej pogłębiły w niej ów nastrój cichego szczęścia i silnego poczucia, że życie jest naprawdę piękne.

„Będę mamą chrzestną Pepusia” – oznajmiła w myślach rodzicom po odmówieniu modlitwy za zmarłych. – „To dla mnie kolejny znak, że Szczepcio jest blisko, mam wrażenie, jakby w pewnym sensie jego obraz żył w małym Pepciu. Mają nawet taki sam kolor oczu! Niezwykły zbieg okoliczności, prawda?”

Uśmiechnęła się do matki, której piękna, pogodna twarz patrzyła na nią z porcelanowej fotografii, i przez chwilę zdało jej się, że przez ową twarz również przemknął łagodny, pełen aprobaty uśmiech. A może to był tylko zabłąkany promyk zachodzącego słońca? Iza przeniosła teraz wzrok na zdjęcie ojca. Jego brązowe oczy, których kształt i kolor odziedziczyła właśnie po nim, przypomniały jej oczy umorusanego chłopca ze starego zdjęcia, na którym siedział na kolanach Hani. Nagle zdało jej się, że owiewa ją delikatna mgiełka zapachu wody kolońskiej… i wspomnienie uścisku silnych męskich ramion, które otulają ją i chronią przed całym złem tego świata…

„Ach, tato!” – pomyślała z czułością. – „Ty przecież dalej się mną opiekujesz… nigdy nie przestałeś… Oboje jesteście przy mnie i na swój sposób nadal o mnie dbacie. O mnie i Melę. Dziś czuję to tak wyraźnie… i jest mi z tym tak dobrze…”

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Dalsze części:

Rozdział LXX (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz