Anabella – Rozdział LXXXI (cz. 4)

– Przepraszam, że nie odpowiedziałem ci na smsy – podjął po dłuższej chwili ciszy Majk. – Kiedy je znalazłem, nie chciałem tracić czasu, wolałem wrócić jak najszybciej, a po nocy ta droga jest dość ciężka. Ciemno jak diabli, wyboje jak na polu minowym…

– Wyboje? – powtórzyła zdziwiona Iza. – To gdzie ty byłeś?

– Na końcu świata – westchnął.

Zastygła w bezruchu na kilka sekund z dłonią wplątaną w jego włosy.

– Pojechałeś po nocy na koniec świata? – powtórzyła z niedowierzaniem, wyobrażając sobie, jak ponuro i obco musiało wyglądać o tej porze to odludne miejsce.

– Mhm – pokiwał lekko głową. – Musiałem.

Zaskoczona i wstrząśnięta tą informacją Iza zwizualizowała sobie w wyobraźni pogrążone w egipskich ciemnościach pustkowie z wielkim dębem na wzgórzu, a na jego tle samotną sylwetkę Majka. Czy i dziś krzyczał tam, by wyrzucić z siebie nagromadzone emocje? Zapewne… A nawet jeśli nie krzyczał, to już sam fakt, że po awanturze urządzonej w Anabelli pojechał właśnie tam, przemawiał do niej o wiele mocniej niż jakiekolwiek słowa. Jej serce zalała gorąca fala żalu i najtkliwszego współczucia.

– Biedaku… – szepnęła.

– Kiedy przyszły smsy, chyba jeszcze jechałem samochodem – podjął, kiedy tylko poczuł, że jej dłoń znów zaczęła gładzić jego włosy. – W każdym razie nie słyszałem dźwięków powiadomień. Dopiero kiedy już tam byłem… a siedziałem tam chyba dość długo… wpadło mi do głowy, żeby spojrzeć na telefon. Jak tylko zobaczyłem, co napisałaś, pobiegłem do samochodu jak furiat, mało co sobie oczu nie wykłułem o krzaki w tych ciemnościach. Bardzo mi zależało, żeby zdążyć wrócić do firmy, zanim wyjdziesz do domu. I na szczęście udało się… prawie w ostatniej chwili.

– Tak naprawdę, to nie liczyłam na to, że wrócisz – odparła smutno Iza. – Chciałam tylko, żebyś mi odpisał. Cokolwiek, jakieś jedno słowo. Żebyś po prostu dał znak życia. Chudy powiedział, że wyjechałeś z parkingu, aż iskry szły spod opon. W takim stanie nie powinno się wsiadać za kierownicę. Martwiłam się.

– Przepraszam – szepnął.

– Nie przepraszaj – pokręciła głową. – Ja wcale nie zachowałam się lepiej. Nie miałam prawa tak się do ciebie mówić, a do tego niepotrzebnie podgrzałam emocje, zamiast próbować je ostudzić. Długo sobie tego nie wybaczę.

– Przestań – wyszeptał. – Nie mów takich głupot, Iza.

– Ale dzięki temu przynajmniej już wiem, co robiłam źle – ciągnęła w zamyśleniu, nadal powolutku gładząc go po włosach. – Wiem, w którym punkcie nawaliłam jako twoja terapeutka… i jako przyjaciółka… Ten wieczór i ta awantura wreszcie mi to uświadomiły. Na przyszłość już nie będę taka głupia, obiecuję.

– Co masz na myśli? – zapytał cicho.

– To, że za dużo chciałam wiedzieć – odparła z westchnieniem. – Wydawało mi się, że skoro na początku w trybie terapii zwierzyliśmy się sobie z różnych rzeczy, to musimy się w ten sposób zwierzać już zawsze. Miałam nawet do ciebie ukryty żal, że nic mi nie mówisz.

– Próbowałem – przerwał jej, podnosząc głowę, żeby na nią spojrzeć.

Iza cofnęła rękę z jego włosów i pokiwała głową.

– Tak, wiem – westchnęła, odwracając wzrok. – Sama nie rozumiem, dlaczego wtedy tak się zachowałam… to też było głupie i niekonsekwentne. Wybacz mi. Miałam wtedy taki potworny mętlik w głowie…

– Ja też – odparł po chwili ciszy Majk, wpatrując się w ciemnościach w jej twarz oświetloną tylko bladą poświatą odległej latarni. – Ale może dobrze się stało? Tak chyba jest lepiej.

– W każdym razie dotarło do mnie, że rozmowa wcale nie jest najważniejsza – dokończyła myśl Iza, ostrożnie podnosząc na niego oczy. – A zwłaszcza zwierzenia, które miałyby być wywoływane na siłę. Przecież ja wcale nie muszę wiedzieć, co cię męczy. Wystarczy, że wiem, że tak jest.

Majk westchnął ciężko i opadł na oparcie fotela, odchylając na nim głowę i wpatrując się w tonącą w ciemnościach podsufitkę opla.

– Chciałbym powiedzieć ci wszystko, Iza – wyszeptał przez zaciśnięte wargi. – Bóg mi świadkiem, jak bardzo chciałbym… uwierz mi.

– Ależ wierzę, wierzę! – zapewniła go gorąco, przechylając się na fotelu, by swoim zwyczajem przytulić policzek do jego ramienia. – Ja przecież doskonale rozumiem, że męczy cię coś, o czym trudno ci mówić. Dlatego chciałam ci powiedzieć, że wcale nie musisz. To naprawdę nie jest potrzebne, Michasiu. Dzisiaj zrozumiałam, że o wiele ważniejsze jest co innego. Wsparcie duchowe. To jest właśnie kwintesencja naszej terapii! Nie słowa, nie gadanie, tylko poczucie, że ten drugi jest obok… że może przytulić w trudnej chwili… pocieszyć swoją obecnością, nawet kiedy nic nie mówi…

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3)

Dalsze części:

Rozdział LXXXI (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz