Anabella – Rozdział LXXXII (cz. 10)

Kiedy, stawiwszy skuteczny opór wobec kolejnej próby zatrzymania ich na makowcową ucztę, Iza i Majk wreszcie zdołali wyjść na zewnątrz przy wtórze niezadowolonego pisku Edzia, oboje jak na komendę odetchnęli z ulgą. Choć w każdej innej sytuacji ta zgodna reakcja stałaby się powodem do śmiechu, twarz Majka, teraz równie poważna jak mina Pabla sprzed paru minut, nie nastrajała Izy do żartów. Doskonale rozumiała, że obaj przyjaciele robili przed rodziną Lodzi dobrą minę do złej gry i że spotkanie z Krawczykiem przyniosło jakieś nowe komplikacje, być może również dla niej. Na myśl o tym serce ściskało jej się coraz mocniej, a ze stresu aż robiło jej się niedobrze.

W milczeniu wyszli przez furtkę na ulicę, gdzie stał zaparkowany srebrny peugeot Izy, a tuż za nim czarny volkswagen Pabla, którym ów przyjechał tu z Majkiem.

– Zostawiłem opla Chudemu i kazałem mu wracać do firmy – wyjaśnił Majk. – A sam przyjechałem z Pablem, żeby jeszcze parę minut pogadać z nim po drodze, a potem zabrać się z tobą.

Iza, której z nerwów zaczęło się robić słabo, drżącą ręką sięgnęła do torebki po kluczyki do auta i podała mu.

– Będziesz prowadził? – zapytała prosząco.

– Jasne – skinął głową, przejmując z jej ręki kluczyki i odblokowując zamek w drzwiach. – Wsiadaj, elfiku. Dzięki, że podjechałaś do Lodzi – dodał, kiedy oboje zasiedli już w samochodzie. – To był dzisiaj absolutny priorytet, Pablo mówił, że ona jednak zareagowała na to bardzo źle.

– Bardzo źle – przyznała Iza. – Zadzwoniła do mnie cała roztrzęsiona i prosiła, żebym przyjechała. Nie mogłam jej odmówić.

– Słusznie – pochwalił ją, odsuwając do tyłu fotel kierowcy i ustawiając go sobie na odpowiednią odległość. – Pablo bardzo się ucieszył, kiedy powiedziałem mu, że pojechałaś do Lodzi i wspierasz ją psychicznie. Niestety na jej rodzinę nie można w tym względzie liczyć, wręcz trzeba udawać przed nimi, że wszystko gra, inaczej skutek jest dokładnie odwrotny do zamierzonego. Tak czy inaczej, dobra robota. Dzięki, elfiku.

Oboje zapięli pasy bezpieczeństwa, po czym silnik zamruczał cicho, a samochód stoczył się z chodnika i ruszył wąską uliczką Czeremchową między domkami jednorodzinnymi ukrytymi wśród ukwieconych ogrodów. Iza milczała, nie śmiejąc pytać o Krawczyka, i z mocno ściśniętym gardłem czekała, aż Majk sam zacznie temat. Po chwili wyjechali na nieco szerszą osiedlową ulicę, w głębi której znajdował się kościół usytuowany na granicy dużego parku. Ku zdziwieniu Izy Majk niespodziewanie skręcił w tamtą stronę i zatrzymał samochód na przykościelnym parkingu, w cieniu kilku ogromnych klonów, które rosły przy żeliwnym parkanie.

– Okej – powiedział, wyłączając silnik. – Nie śpieszymy się aż tak bardzo, ale musiałem stamtąd odjechać, bo zamęczyliby nas na śmierć tym makowcem. A dzisiaj, szczerze mówiąc, ciężko byłoby mi zmusić się do wesołej pogawędki przy herbatce i szczerzenia zębów do teściowej Pabla. Współczuję mu, że jeszcze będzie musiał przez to przejść, ale cóż… pan pantofel sam się w to wpakował, więc teraz musi cierpieć – uśmiechnął się lekko, na chwilę przybierając smutno-żartobliwy ton. – Nikt nam zresztą nie obiecywał, że w życiu zawsze będzie łatwo. No dobra, do rzeczy – podjął, zerkając na bladą i zaniepokojoną twarz Izy. – Jak już na pewno się domyśliłaś, z Krawczykiem to jeszcze nie koniec kłopotów, a być może dopiero początek poważniejszych komplikacji. Zwłaszcza dla Pabla.

– Co się stało? – wydusiła z siebie Iza.

– Tak naprawdę to nie wiemy – odparł z poważną miną. – Dopiero przed chwilą dostaliśmy pozwolenie na to, żeby odjechać i wrócić do domu.

– Pozwolenie? – zdziwiła się. – Od kogo?

– Od policji. Spisali nasze dane i jeśli potwierdzą się złe hipotezy, będziemy wzywani na przesłuchanie. To jest na razie tylko opcja, ale obaj z Pablem obawiamy się, że niestety najbardziej prawdopodobna.

Iza patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami.

– Nic nie rozumiem. Czyli wezwaliście policję… To znaczy, że Krawczyk był agresywny?

– Nie – pokręcił głową Majk. – Opowiem ci od początku. Jak wiesz, plan był taki, że ja i Chudy będziemy w tej knajpie wcześniej, żeby obczaić teren. No i tak było. Ubraliśmy się dla niepoznaki w te hip-hopowe bluzy – wskazał na swój nietypowy strój – zakapturzyliśmy się obaj elegancko, zaszyliśmy się w kącie nad jakąś coca-colą i czekaliśmy na frajera Krawczyka. Chcieliśmy zobaczyć, czy przyjdzie sam czy z obstawą. Mieliśmy przy tym na oku takich dwóch ciemnych typów parę stolików dalej, Chudy skojarzył z gęby jednego z nich, więc podejrzewaliśmy, że to mogą być goryle pana Sebastiana. I potem okazało się, że mieliśmy rację.

– Więc jednak – szepnęła Iza.

– Tak, miał zabezpieczone zaplecze. Pełna profeska. W dodatku tamci przyszli wcześniej niż my, siedzieli tam już co najmniej godzinę przed spotkaniem. Podejrzewam, że mieli rysopis Lodzi, Krawczyk pewnie kazał im zwracać uwagę, czy ona gdzieś się tam nie kręci. Wszystko sobie przygotował, a jakże.

Skrzywił się lekko, opierając się ramieniem o kierownicę peugeota.

– Trochę się bałem, żeby tamci nas nie rozpoznali – podjął po chwili. – Albo mnie, albo Chudego, mimo wszystko obaj jesteśmy dość charakterystyczni… Ale na szczęście nie zwrócili na nas uwagi. Krawczyk chyba nie spodziewał się, że na spotkanie może przyjść ktokolwiek inny niż Lodzia. Bardziej mógł się nastawiać na to, że ona w ogóle nie przyjdzie.

– No tak – wtrąciła słuchająca go w napięciu Iza.

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Dalsze części:

Rozdział LXXXII (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz