Anabella – Rozdział LXXXII (cz. 9)

Obie zamilkły, tuląc się do siebie w pełnym obaw milczeniu, bowiem Iza, choć starała się stwarzać pozory, w duchu również nie umiała być w pełni spokojna. Czy na pewno na spotkaniu z Krawczykiem wszystko poszło zgodnie z planem? Dwie godziny to w końcu wcale nie tak mało. Dlaczego ani Pablo, ani Majk nie odzywali się ani słowem? Czyżby akcja jeszcze się nie zakończyła? Lodzia chyba myślała o tym samym, bo Iza znów zarejestrowała, że zaczyna coraz mocniej drżeć całym ciałem, a jej oddech staje się cięższy. Przez okno, które wychodziło na tył domu i rozpościerający się za nim ogród, wpadały pomarańczowo-złote promienie chylącego się ku zachodowi słońca…

W tym momencie z dołu dobiegł do ich uszu szmer ożywionej rozmowy i przytłumiony odgłos zatrzaskiwania drzwi. Obie dziewczyny natychmiast poderwały się na równe nogi i spojrzały po sobie w napięciu, po czym jak na komendę rzuciły się do wyjścia z pokoju. Uchyliwszy drzwi, ostrożnie wysunęły się na korytarz pierwszego piętra, z biciem serca zerkając w stronę schodów. Wystarczyło jeszcze kilka sekund i serce Izy zabiło radośnie, bowiem wśród przekrzykujących się na dole rozmówców wyraźnie rozpoznała spokojny, niski głos Pabla, któremu po chwili zawtórował niemożliwy do pomylenia z żadnym innym śmiech Majka zagadującego coś do małego Edzia.

Obie z Lodzią spojrzały po sobie z nagłą ulgą, która sprawiła, że i pod jedną, i pod drugą mimowolnie ugięły się kolana.

– Oczywiście, zjemy makowiec, ale najpierw muszę porozmawiać z Leą – dobiegł do ich uszu stanowczy, coraz bardziej zbliżający się głos Pabla, co świadczyło o tym, że mężczyzna, mówiąc to, wspina się po schodach. – Iza też tam jest?… Dobra, super, dzięki!

Jeszcze chwila i jego sylwetka pojawiła się w świetle schodów, na co Lodzia natychmiast podbiegła i bez słowa, gorączkowym gestem wtuliła się w jego ramiona. Stojąca cichutko w półmroku korytarza Iza pochwyciła przy tym poważne spojrzenie, które Pablo rzucił w jej kierunku ponad głową Lodzi, i z jego miny domyśliła się w lot, że spotkanie z Krawczykiem nie przyniosło takich efektów, jakich oczekiwał. Serce zalała jej się nowa fala niepokoju, jednak nie był to czas, żeby o cokolwiek dopytywać.

– Już dobrze, moja gwiazdeczko – mówił cicho Pablo, tuląc do siebie żonę i gładząc ją po włosach. – Jestem z powrotem… jestem, skarbie kochany… Nie denerwuj się już, proszę… mój Boże, przecież ty cała drżysz… Już okej, perełko…

Na schodach znów zaszemrały kroki, stłumione przez leżący tam dywanik, i na podeście pierwszego piętra pojawił się Majk ubrany w luźną, szarą bluzę z kapturem. Wymieniwszy szybkie, znaczące spojrzenia z Pablem, odszukał wzrokiem w półmroku postać Izy i stanowczym ruchem ręki dał jej znak, żeby poszła za nim. Nie pytając o nic, dziewczyna posłusznie cofnęła się do pokoju Lodzi po swoją torebkę i po kilkunastu sekundach stanęła w gotowości przy schodach.

– Pablo, my z Izą już spadamy – rzucił półgłosem Majk, zerkając ze współczuciem na Lodzię wtuloną w ramiona męża tak mocno, że prawie w nich zniknęła. – Cześć, stary, trzymaj się… i ty, Lodziu… Pogadamy później.

Pablo pokiwał tylko głową, podniósł na chwilę dłoń w geście pozdrowienia, po czym, łagodnie odsunąwszy Lodzię od swojej piersi, objął ją ramieniem i poprowadził do jej pokoju, tłumacząc jej coś przy tym uspokajającym szeptem. Tymczasem Majk raz jeszcze skinął na Izę i oboje w milczeniu zeszli na dół, gdzie czekała zaintrygowana i zniecierpliwiona rodzina Lodzi. Mały Edzio, którego nadal trzymał na rękach ojciec Lodzi, zaśmiał się na widok Majka, wyciągając w jego stronę tłuściutki paluszek.

– Maka! Maka! – zawołał, co Iza z mimowolnym rozbawieniem odczytała jako zniekształconą formę jego imienia, po czym spojrzał również na nią i dodał radośnie: – Zaza!

– Panie Michale, wy też zostaniecie na herbatkę z kawałkiem makowca, prawda? – zagadnęła słodko do Majka ciotka Lodzi. – Tak dawno pana u nas nie było… A Iza to jeszcze nigdy!

– Właśnie! – przytaknęła skwapliwie matka Lodzi. – Pawełek zaraz zejdzie z Lodzieńką na dół, mam nadzieję, że już lepiej się czuje, biedactwo… Usiądziemy sobie w salonie i porozmawiamy troszkę razem, co?

– Przykro mi, ale nie możemy – pokręcił głową Majk, przybierając poważną minę. – Musimy z Izą pilnie wracać do firmy, robota czeka. Bardzo paniom dziękujemy za zaproszenie, ale niestety będziemy musieli przełożyć to na inną okazję.

Kończąc te słowa, uśmiechnął się do przyglądającego mu się Edzia, przechylił się w jego stronę i żartobliwym gestem poczochrał go po główce. Zachwycony Edzio zapiszczał z radości i wyciągnął rękę, by chwycić go za włosy, jednak Majk był szybszy i w ostatniej chwili zdążył zrobić unik głową, przez co paluszki Edzia zacisnęły się w próżni.

– Makaaaaa! – zapiszczał z niezadowoleniem. – Da!

– A nie, nie dam! – zaśmiał się Majk, grożąc mu wesoło palcem. – Nie tym razem, mały frajerze! Dzisiaj nie będzie skalpowania wujka!

– Da! – upierał się Edzio, wychylając się ku niemu z ramion dziadka, który, jak zauważyła mimochodem Iza, wykazywał się wobec niego iście anielską cierpliwością. – Daaaa!

– Naprawdę, panie Michałku?– zapytała tymczasem z żalem ciotka. – Tak bardzo się śpieszycie? Nie możecie zostać nawet na mały kwadransik?

– Nawet na mały kwadransik – odparł stanowczo Majk. – Proszę wybaczyć, ale już mamy kolosalne opóźnienie, nie możemy pozwolić sobie nawet na chwilę zwłoki. Iza, lecimy! – dodał nakazująco, zerkając na dziewczynę, która natychmiast ruszyła w stronę drzwi. – Do widzenia państwu. Pa, Edek!

– Makaaaaa! – zaprotestował Edzio.

– Do widzenia – ukłoniła się w locie Iza. – Było mi bardzo miło.

– Ale przecież parę minut nikogo nie zbawi… Panie Michale…

– Daaaa!

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8)

Dalsze części:

Rozdział LXXXII (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz