– Okej – westchnął z żalem Kacper, ale posłusznie puścił ją i zajął miejsce na krześle przy stoliku wyznaczonym do dzisiejszego widzenia. – Siadaj, stryj, co tak będziesz sterczał? Ona ma rację, mamy przecież tylko godzinę, a wy koniecznie musicie mi opowiedzieć, co tam u was ciekawego.
– Najpierw ty powiedz co u ciebie – zastrzegł pan Stanisław, siadając wraz z Izą naprzeciwko niego. – No gadaj, Kacper… dobrze ci tu? Zadowolony jesteś z warunków?
– Spoko, jest super – skinął głową Kacper, kładąc obie ręce przed sobą na stoliku i splatając palce. – Na początku trochę się wkurzyłem, bo myślałem, że przeniosą mnie gdzieś zaraz po wyroku, a tu przez dwa tygodnie nic się nie działo, jakby o mnie zapomnieli. Wiadomo, i tak byłem zachwycony, że mam ten wyrok i że tylko do września będę siedział. Aż się żyć zachciało! A potem okazało się, że ta obsuwa to dlatego, że na prośbę pana mecenasa szukali dla mnie odpowiedniego współlokatora do celi. Bo, jak to mówił pan Maciek, nie chcieli mnie zamknąć z jakimś recydywistą albo psychopatą.
– Tak – potwierdziła Iza. – To było najważniejsze kryterium.
– Nie no… ja tam z każdym dałbym sobie radę! – machnął lekceważąco ręką Kacper. – Mnie nie tak łatwo przerobić, a złamać też bym się tak szybko nie dał. Ale fakt, że z tym Jaśkiem, co teraz siedzę, to w sumie fajnie jest. Skumplowaliśmy się nawet nieźle, chociaż on to taki trochę, że tak powiem, mięczak i fujara… ale w sumie spoko gość – zaznaczył lojalnie. – Da się z nim pogadać, a to najważniejsze.
– No to opowiedz nam coś więcej o tym Jaśku – zaciekawiła się Iza, a pan Stanisław pokiwał głową na znak, że popiera jej prośbę. – Długo już tu siedzi?
– Rok i cztery miechy – odparł rzeczowo Kacper. – I posiedzi dłużej ode mnie, bo ma wyrok do stycznia, bez szansy na wcześniejsze wyjście.
– To ostro musiał narozrabiać – zauważył pan Stanisław.
– No – przyznał Kacper. – Narozrabiał, dużo gorzej niż ja, a jest prawie trzy lata młodszy. Dilerka, jakieś napady rabunkowe, rozboje… ale nie sam, tylko w zorganizowanej grupie – zaznaczył. – Mieli wtopę i prawie wszystkich od nich zwinęli, razem z szefem bandy. Dostali wyroki i siedzą… a jak wyjdą, to pewnie będą robić to samo – dodał z niesmakiem. – Jasiek pewnie też. Tyle że on to akurat na gangstera nadaje się jak, kurde, ja na mnicha… Przez czystą głupotę w to wszedł. Sam mówi, że z początku nie do końca kapował, na czym to polega i co za to grozi, a potem to już go za każdym razem tak zastraszali i szantażowali, że musiał robić to dalej. Bilet w jedną stronę, nie? Jak już raz się do takiej bandy wejdzie, to nie da się wycofać.
– No to po co w ogóle w to wchodził? – zdziwił się pan Stanisław.
– A jak myślisz, stryj, po co? – pokiwał głową z pobłażaniem Kacper. – No przecież dla kasy! Chłopak z matką tylko mieszkał, ojca to nigdy nawet nie na oczy nie widział. W domu się nie przelewało, a on chciał sobie telefon kupić, jakiś sprzęt do muzy, komputer… Takie podstawowe rzeczy, nie? Ale nawet na to nie miał kasy, potem ze szkoły go wylali za nieobecności, do pracy nikt go nie chciał przyjąć… no to znalazł sobie łatwy sposób na zarobek. I tak się wkręcił.
– Przykre – zauważyła smutno Iza.
– Ja to bym nigdy w takie bagno nie poszedł – zaznaczył stanowczo Kacper. – Może ze mnie nie jest jakiś gigant, ale aż takim bezmózgiem nie jestem, żeby pakować się w bandycki półświatek dla jakiegoś, kurna, głupiego telefonu! – skrzywił się z niesmakiem. – Ja człowiek honoru jestem i jak sam na coś nie zarobię, to na cudzej krzywdzie żerował nie będę. Co to, to nie! Powiedziałem to Jaśkowi i on się ze mną zgadza, mówi, że jakby jeszcze raz miał wybór, to by nigdy w to nie wdepnął. Jego matka przez to miała zawał serca – dodał ciszej. – Dowiedziała się, że działał w tej bandzie, dopiero jak go aresztowali. Wcześniej cieszyła się, że synuś taki obrotny, że forsę do domu przynosi… Strasznie to przeżyła – westchnął. – O wiele gorzej niż moi starzy.
– Twoi przecież wiedzą, że nie zrobiłeś tego specjalnie – wtrącił szybko pan Stanisław. – Ja sam im powtarzam, że z ciebie dobry chłopak, a tamto to był tylko błąd… błąd młodości! Każdemu może się zdarzyć.
– Dzięki, stryj – uśmiechnął się lekko Kacper. – Kiedyś to bym nawet nie pomyślał, że na ciebie będzie można tak liczyć, stary capie. I w sądzie, i ogólnie… ja tego nie zapomnę, zobaczysz! – zapewnił go, wyciągając rękę i poklepując go lekko po przedramieniu. – Jeszcze się przekonasz. Ale u Jaśka to też był błąd młodości – zaznaczył lojalnie, wracając do tematu. – Może trochę inny, bo ja zrobiłem głupotę tylko raz, a on wszedł w recydywę i zabrnął w tym za daleko… sam to zresztą rozumie… ale tak czy siak u niego to był bardziej brak pomysłu na życie, a nie zło z natury. Zwłaszcza że, tak jak mówię, on się do takiej brudnej roboty kompletnie nie nadaje, taka trochę łajza z niego… zahukany dzieciak, ale w sumie dobry chłopak… I serio, cieszę się, że pan mecenas załatwił mi celę właśnie z nim, a nie z jakimś nadętym dupkiem czy mięśniakiem bez mózgu.
– No właśnie – zgodziła się Iza, tłumiąc w sercu niepokój, jaki ogarniał ją na nowo za każdym razem, kiedy słyszała wzmiankę o Pablu. – Dzięki temu masz przynajmniej spokój w celi i komfort psychiczny.
(c.d.n.)

Poprzednie części:
Tom I
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom II
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Tom III
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Tom IV
Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom V
Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom VI
Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Tom VII
Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXXIII (1)
Dalsze części:
Rozdział LXXXIII (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)