Anabella – Rozdział LXXXIII (cz. 7)

Z westchnieniem udała się do szatni kelnerek, w drzwiach mijając się z Klaudią, gotową już do przejęcia obowiązków Oli. Dziewczyny pozdrowiły się w biegu, po czym Iza przebrała się w wygodniejsze buty, zabrała z wieszaka swój biały kelnerski fartuszek i udała się do kuchni, by upewnić się, czy wszystko jest tam w porządku, a następnie skierowała kroki do gabinetu z zamiarem rutynowego sprawdzenia, czy nie czekają na nią jakieś nowe faktury i polecenia od szefa.

Uchylając drzwi, omal nie uderzyła nimi Chudego, który właśnie stamtąd wychodził, mówiąc jeszcze coś do siedzącego przy biurku Majka.

– Ach… przepraszam! – zawołała dziewczyna, cofając się o krok.

– Spoko – uśmiechnął się Chudy, po czym usunął się nieco na bok, by odsłonić jej wejście. – Cześć, Iza, dobrze, że jesteś, właśnie o tobie mówiliśmy.

Na jej widok Majk poderwał się od biurka, nonszalanckim gestem dłoni odgarniając sobie włosy z czoła.

– Wchodź, Iza – rzucił ciepło. – A ty, Chudy, wracaj do roboty i pamiętaj tylko… gęba na kłódkę! – zastrzegł, podnosząc palec w ostrzegawczym geście.

– Jasne, szefie – skrzywił się lekko Chudy. – Nic nie wychlapię, szef nie pęka.

– Jesteśmy rozliczeni – dodał Majk, podchodząc do nich bliżej. – Gratyfikacja za zadanie specjalne wpłynie ci na konto w poniedziałek.

– Szef da spokój – pokręcił głową Chudy. – Takie rzeczy to ja przecież nie dla kasy.

– Wiem – odparł z powagą Majk, klepiąc go po ramieniu. – Wiem, Chudy, i dziękuję ci za to. Ale ja też muszę przecież jakoś wyrazić swoją wdzięczność. Więc nie dyskutujemy już o tym, okej?

– Okej – uśmiechnął się Chudy. – Dzięki, szefie. Jestem zawsze do dyspozycji jakby co. No, ale dobra, lecę już i dłużej nie przeszkadzam – dodał, zerkając na przysłuchującą im się w milczeniu Izę. – Robota czeka.

Po czym wyszedł, zamykając za sobą drzwi. Iza spojrzała wyczekująco na Majka, zaintrygowana i w duchu ucieszona jego spokojną, pogodną miną, jakiej od dwóch dni ani razu u niego nie widziała. Przeczucie podpowiadało jej, że to dobry znak. Zwłaszcza że obecność Chudego w gabinecie i uwaga o gratyfikacji za zadanie specjalne jasno wskazywały, iż chodzi o interesującą ich wszystkich sprawę Krawczyka.

– Chodź, elfiku, siadaj tu – powiedział Majk, ujmując ją pod łokieć i prowadząc w stronę stojącej w kącie kozetki. – Muszę z tobą pogadać.

Iza posłusznie opadła na kozetkę, nie odrywając od niego pytającego wzroku. Majk przykucnął naprzeciw niej tak, że jego twarz znalazła się na wysokości jej twarzy i ująwszy obie jej dłonie w swoje, z uśmiechem popatrzył jej w oczy. Przez głowę czekającej w napięciu Izy przebiegła ulotna myśl, że nawet w tak słabym oświetleniu, jakie obecnie panowało w gabinecie (jedynie przez niewielkie okienko pod sufitem wpadało dzienne światło z zewnątrz), jego szare tęczówki zdają się świecić wewnętrznym blaskiem, zupełnie jak srebrne oczy pamiętnego księżyca z Liège. Czy to dzięki temu wspomnieniu jej serce zalała nagle fala przyjemnego ciepła? Tak, niewątpliwie… Tylko dlaczego przez chwilę zdało jej się, że znajduje się w półmrocznym wnętrzu samochodu, za którego oknami kłębi się gęsta mgła? Mgła… a w tej mgle majaczą się niewyraźne kontury twarzy pana Szczepana i Hani ze ślubnego zdjęcia… oboje uśmiechają się do niej… powoli znikają… Z mgły wyłania się fosforyzujący blask błękitnych oczu… Nie… ach, nie! Co za bzdura! Wystarczy tych skojarzeń, czas wreszcie zacząć nad tym panować!

Otrząsnęła się szybko, siłą woli wracając do rzeczywistości.

– Domyślasz się, o czym chcę z tobą mówić, prawda? – zapytał Majk.

– Chyba tak – odparła ostrożnie. – Podejrzewam, że masz jakieś wiadomości o Krawczyku?

– Tak jest – skinął głową. – Godzinę temu gadałem z Pablem, przekazał mi najnowsze wieści z frontu. Wiemy już wystarczająco dużo, żeby móc ocenić sytuację. Co prawda nie znamy wszystkich szczegółów i pewnie ich nie poznamy – zastrzegł – ale ogólnie możemy powiedzieć, że nasze najgorsze obawy okazały się nieuzasadnione.

– Uff… Bogu dzięki! – odetchnęła z ulgą Iza. – Czyli wszystko skończyło się dobrze?

– Zależy dla kogo – odparł oględnie Majk, puszczając jej dłonie i siadając obok niej na kozetce. – Dla nas dobrze, dla Krawczyka niekoniecznie, choć nie powiem, żebym miał ochotę rozpłakać się rzewnie nad jego losem. Aż takim altruistą nie jestem – skrzywił się lekko. – Ale dobra, po kolei. Zacznę od tego, że już rano mieliśmy pierwszą dobrą wiadomość po telefonie od Wojtka. Jak wiesz, on jest prokuratorem i ma sporo prywatnych znajomości w policji, więc udało mu się dotrzeć do wyników badań laboratoryjnych tej wody ze szklanki Krawczyka.

– Aha. I co tam wyszło? – zapytała z zaciekawieniem Iza.

– Na szczęście nic. Woda jak woda, czysta mineralna, nic złego w niej nie było. Więc już na tym etapie byliśmy do przodu. Drugi plus to monitoring.

– Monitoring?

– Nagranie z monitoringu z knajpy – wyjaśnił jej Majk. – Właścicielka lokalu zabezpieczyła nagranie z kamery przemysłowej i przekazała je policji. Dla nas to akurat była świetna wiadomość, bo monitoring jasno by wykazał, że do momentu, kiedy Krawczyk zemdlał, Pablo nie dotknął go nawet czubkiem palca. Ale analiza nagrania już raczej nie będzie potrzebna. Po południu Pablo dostał poufną drogą cynk z tego szpitala, w którym leży Krawczyk, że powody jego zasłabnięcia, a ściślej zapaści, były całkowicie naturalne. Owszem, silne emocje mogły być bezpośrednim wyzwalaczem tego kryzysu, ale na pewno nie były jego podstawową przyczyną.

– Zapaść? – powtórzyła powoli Iza. – To nie brzmi dobrze.

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6)

Dalsze części:

Rozdział LXXXIII (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz