Iza słuchała w milczeniu. Tak dobrze rozumiała Majka! Ani jego rodzice, ani babcia, ani pani Lewicka jako wieloletnia przyjaciółka jego matki nie mogli wiedzieć, skąd brała się jego butna postawa i że była ona tylko tarczą, za którą krył swój ból i beznadziejne poczucie niespełnienia. O tym wiedziała chyba tylko ona, bo w tej materii Majk nawet Pablowi nie zwierzył się do końca. Tylko przed nią jedną w pełni odkrył ten smutny sekret od lat skrywany na dnie serca… Jakże to doceniała! I niestety nie mogła niczego powiedzieć pani Lewickiej, bo w ten sposób nadużyłaby zaufania Majka i zdradziłaby świętą tajemnicę terapii. A zatem ta rozmowa i tak nie miała sensu.
– Od tamtej pory o jego życiu osobistym już praktycznie wcale nie rozmawiają, bo Helenka boi się poruszyć temat – ciągnęła pani Lewicka. – Nie chce, żeby znowu się pogniewał, zwłaszcza że Michał już jest za stary na to, żeby dawać mu rady i wtrącać się w jego sprawy. Tylko pani Irenka nie zważa na to i czasami powie mu coś do słuchu, ale on to traktuje z przymrużeniem oka. Wysłuchuje tylko i nic nie odpowiada albo zbywa jakimś żartem. Pewnie dlatego, że bardzo kocha babcię i nie chce sprawiać jej przykrości – westchnęła. – Ale ona, biedaczka, i tak się martwi. No i modli się za niego bez ustanku, bo tylko tyle można zrobić.
– Tak – zgodziła się Iza, czując, że z grzeczności powinna wtrącić cokolwiek, by okazać zaangażowanie w rozmowę. – Modlitwa nigdy nie zaszkodzi, a do tego bardzo uspokaja. Ja sama to wiem z własnego doświadczenia.
– To prawda – przyznała pani Lewicka, zerkając na nią badawczo. – I coś mi się wydaje, Izabelko, że ty też nie masz łatwo w życiu. Taka z ciebie obrotna i zaradna osoba, a widać w tobie taki jakiś dziwny smutek… Ale o nic cię nie dopytuję – zaznaczyła szybko na widok jej zmieszanej miny. – Powiedziałaś, że nie chcesz rozmawiać o sobie, więc tego się trzymamy. Mówiłam o Michale. Chodzi mi o to, że on nikomu z nas się nie zwierza, a tymczasem gołym okiem widać, że przechodzi teraz jakiś ciężki okres. Nawet Paweł to przyznaje i oboje z Leą, jak już wspomniałam, martwią się o niego.
– Wiem, Lodzia już mi o tym mówiła – odparła cicho Iza. – Pytała, czy widać ten kryzys też w pracy, a ja odpowiedziałam, że tak, bo rzeczywiście szef miał w maju gorszy moment i wynikło z tego kilka trudnych sytuacji. Ale to nie był pierwszy raz – podkreśliła. – On tak czasem ma, a my wszyscy o tym wiemy i jesteśmy do tego przyzwyczajeni. I zresztą teraz już jest dobrze… normalnie.
– Hmm – mruknęła kobieta, która słuchała jej w napięciu, nie odrywając od niej uważnego spojrzenia. – Bo widzisz, Izabelko… coś ci powiem. Tylko proszę cię, pod żadnym pozorem nie powtarzaj tego Michałowi, pani Irenka urwałaby mi za to głowę. Nie zastanawiasz się, skąd ona wie o tych wszystkich jego wybrykach, skoro nie mieszka z nim i widuje go najwyżej raz w tygodniu, a on sam z niczego jej się nie zwierza?
– Rzeczywiście – przyznała zdziwionym szeptem Iza.
– No to powiem ci, tylko pamiętaj… to jest bardzo ścisła tajemnica! – zastrzegła pani Lewicka, podnosząc w górę palec. – Oprócz mnie i Helenki wiedzą o tym tylko Paweł i Lea, nawet Anusi nic nie wspominałam, bo ona i tak nic tu nie pomoże, ale tobie powiem, bo chciałabym, żebyś i ty była ze mną szczera. W końcu z nas wszystkich jesteś osobą, która najczęściej widuje się z Michałem. Otóż pani Irenka zna osobiście jedną z sąsiadek z jego bloku, taką miłą panią z tego samego piętra, prawie dokładnie w jej wieku…
„Aha!” – pomyślała z mimowolnym rozbawieniem Iza. – „Majk ma założony sąsiedzki monitoring dwadzieścia cztery godziny na dobę i nawet o tym nie wie!”
– Więc ta pani od czasu do czasu dzwoni do pani Irenki i wszystko jej opowiada. Oczywiście tylko tyle, ile uda jej się zauważyć, ale przecież jak się mieszka na tym samym piętrze, to trudno różne rzeczy przeoczyć, prawda? Zwłaszcza osoby, które wchodzą do mieszkania i z niego wychodzą. Tylko proszę cię, Izabelko…
– Nic mu nie powiem – zapewniła ją Iza. – Niech się pani nie martwi, umiem dotrzymać tajemnicy. A zresztą na tyle, na ile znam mojego szefa, to nie sądzę, żeby on się tym bardzo przejął, nawet gdyby się dowiedział. On ze swoich… hmm, kontaktów… nie robi tajemnicy, więc raczej to byłby dla niego co najwyżej powód do żartów – uśmiechnęła się mimo woli, wyobrażając sobie domniemaną reakcję Majka na taką rewelację. – Jestem prawie pewna, że podszedłby do tego z dużym poczuciem humoru i nie miałby tego za złe ani tej sąsiadce, ani swojej babci.
– Paweł mówił mi to samo – przyznała z zastanowieniem pani Lewicka. – Zresztą sam się z tego uśmiał i ani trochę nie zdziwił, bo prawdą jest, że w takim bloku sąsiad o sąsiedzie wie bardzo dużo, tak po prostu, z samej obserwacji, nawet przypadkowej. Bardziej chodzi mi o panią Irenkę i o jej stały kontakt z tą panią. Żeby Michaś się jednak o to nie obraził…
– Nic mu nie powiem – powtórzyła uspokajająco Iza.
– Dziękuję, kochanie – uśmiechnęła się matka Pabla. – No więc, wracając do sprawy, ta współpraca z sąsiadką trwa już kilka ładnych lat. Kiedyś, jak pani Irenka była świeżo po szpitalu i potrzebowała pomocy w codziennych czynnościach, Michał na dwa czy trzy tygodnie zabrał ją do siebie, żeby łatwiej móc ją doglądać w czasie rekonwalescencji. I to wtedy zapoznały się z tą sąsiadką. A że jego całymi dniami nie było w domu, to obie długo sobie rozmawiały, zapraszały się wzajemnie na herbatkę, a przy tym szybko się zaprzyjaźniły.
Iza pokiwała głową, z rozbawieniem i sympatią konstatując, że być może właśnie z tego okresu pochodziły ubrania babci, które Majk trzymał na osobnej półce w szafie, w tym niezapomniana seledynowa koszula nocna z falbankami. Koszula, w której już kilka razy zdarzyło się spać bez wiedzy starszej pani… Czy to mimo wszystko nie było zabawne? Ależ minę miałaby pani Lewicka, gdyby się o tym dowiedziała!
– I tak, od słowa do słowa, sąsiadka opowiedziała pani Irence, jak to Michaś ciągle sprowadza na noc do domu jakieś dziewczyny – mówiła dalej kobieta. – Nawet opisywała, jak każda z nich wyglądała i jak długo u niego była. Zwykle niedługo… kilka godzin… i jeszcze tej samej nocy albo najdalej nad ranem odjeżdżała, a raczej on odwoził ją autem i wracał do domu już sam.
(c.d.n.)

Poprzednie części:
Tom I
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom II
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Tom III
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Tom IV
Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom V
Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom VI
Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Tom VII
Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Dalsze części:
Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)