– Tak więc, jak mówiłam, głównie ze względu na nie dwie chciałabym cię zapytać o taką jedną rzecz – ciągnęła pani Lewicka, przyglądając się spod oka jej poważnej i skupionej minie. – Oczywiście to nic wielkiego, nie bój się, dziecinko. Nie mam zamiaru stawiać cię pod ścianą, tak tylko zapytam dla spokoju sumienia. A może zresztą ty nic nie wiesz na ten temat? To też by coś znaczyło, bo przecież często widujesz Michała i takie rzeczy pewnie by ci nie umknęły… Ech, widzisz, jak ja gadam i gadam, krążę wokół tematu jak ta ćma wokół świeczki, a nic z tego nie wynika! – machnęła ręką ze zniecierpliwieniem. – Ale to dlatego, że temat jest delikatny i nie bardzo wiem, jak mam go ugryźć, a nie chciałabym, żebyś źle to odebrała. No nic, dobrze. Najlepiej chyba będzie, jak najpierw powiem ci, co wiem, a ty ewentualnie potwierdzisz, zaprzeczysz albo coś dopowiesz. Może tak być, Izabelko?
Iza niepewnie pokiwała głową, gniotąc w palcach kruche ciasteczko, którego jak dotąd nie zdołała podnieść do ust i praktycznie zapomniała o tym, że je trzyma. Kamień na jej sercu znowu zaczynał nabierać stutonowej wagi, aż nieproporcjonalnej do rangi poruszanego tematu. I ta drobna, kłująca igiełka… ona była chyba jeszcze gorsza!
– Domyślasz się, że chodzi mi o te dziewczyny, z którymi się spotyka – mówiła dalej matka Pabla. – Nie chcę tego oceniać ani nie liczę na to, że da się na niego w jakikolwiek sposób wpłynąć, to przecież dorosły człowiek, w dodatku charakterny i na swój sposób przekorny – uśmiechnęła się lekko. – Mój Paweł też ma ten rys, że jak ktoś za bardzo na niego naciska, to specjalnie robi na odwrót, żeby postawić na swoim. Obaj z Michasiem są pod tym względem bardzo podobni. A ja już się nauczyłam i powtarzam to też Helence, że lepiej nic nie mówić, tylko modlić się i obserwować, a Pan Bóg już sam znajdzie sposób, żeby człowieka na dobrą drogę sprowadzić. Bo przecież Michał to jest taka dobra dusza… taki kochany chłopiec! Ty go znasz przede wszystkim z innej strony, Izabelko – zaznaczyła. – Jako przełożonego w pracy, szefa, u którego pracujesz, więc masz z nim może inne doświadczenia niż ja. Ale na pewno chociaż trochę poznałaś go już i od strony prywatnej, prawda?
Iza znów pokiwała głową twierdząco i nagle, nie wiedzieć czemu, w nozdrzach poczuła niepowtarzalny zapach… jajecznicy! Tej samej apetycznie pachnącej jajecznicy, którą Majk usmażył dla niej po przygodzie z brandy i którą później smażył za każdym razem, kiedy u niego nocowała. Skąd wzięło jej się to wspomnienie? Czy dlatego, że ów zapach kojarzył jej się z jego domem? Niewątpliwie. Lecz przecież były także inne skojarzenia! Miękka, pachnąca świeżością poduszka na wygodnym łóżku w sypialni… buteleczka wody kolońskiej na półce w łazience… seledynowa babcina koszula nocna z falbankami… zielone pączki kilku nierozkwitłych róż… woda w czajniku gotująca się w zalanej słońcem kuchni… olejny obraz z pomarańczowym kwiatem w salonie… Tak, to prawda, że znała Majka również od prywatnej strony – i to o wiele lepiej, niż mogłaby to podejrzewać pani Lewicka.
Myśl ta, ciepła jak powiew wiosennego wiatru, w niewytłumaczalny sposób sprawiła, że kłucie cieniutkiej igiełki w jej sercu nagle ustało, a ciążący na nim kamień zniknął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zapewne nie na długo – ale jednak. Hmm… czy to nie było dziwne?
– No właśnie – skinęła głową pani Lewicka. – Dlatego wiesz, o czym mówię, Izabelko. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że Michał od lat spotyka się z różnymi dziewczynami, a nigdy nic poważnego z tego nie wynika. Helenka długo myślała, że on po prostu szuka tej właściwej, więc kilka niepowodzeń po drodze musi być, to jest w jakiś tam sposób nieuniknione. Ale potem okazało się, że to wcale nie tak, bo on tego w ogóle nie bierze na poważnie. Zupełnie jak kiedyś mój Paweł. Oczywiście cały czas powtarzam Helence, że Michaś po prostu nie trafił jeszcze na tę swoją jedyną, ale to już tak długo trwa! Latka lecą, jeszcze trochę i bliżej mu będzie do czterdziestki niż do trzydziestki, a on dalej nic. Kiedyś, parę lat temu, sam powiedział matce, żeby niczego w tym względzie po nim nie oczekiwała, zresztą od tamtego czasu w ogóle wszystko się popsuło, bo… ech, powiem ci to, bo zależy mi na twoim zaufaniu, Izabelko… tylko nie powtarzaj nic Michasiowi, dobrze? Mógłby się pogniewać.
Iza po raz kolejny pokiwała głową, zastanawiając się, czy w ogóle powinna słuchać o takich szczegółach z osobistego życia Majka. Bo czy nie będzie to wobec niego swego rodzaju nielojalnością? Jednak nie umiała oprzeć się ciekawości.
– To było, jak mówię, kilka lat temu – podjęła z westchnieniem pani Lewicka. – Tak ze cztery czy pięć, jeśli dobrze liczę… z rok czy dwa po tym, jak nasza Anusia wyszła za Jean-Pierre’a i wyjechała do Bressoux – pokiwała głową z miną wskazującą na to, że wysila pamięć. – Aha… coś koło tego. Tak czy siak Michaś wtedy strasznie pokłócił się z Helenką… i z Wojtusiem, swoim ojcem, też. Oni wtedy już wyprowadzili się z Lublina pod Rzeszów, na stare włości po rodzicach Helenki, bo akurat tamtym obojgu się zmarło i zostawili w spadku dom, a Wojtek przeszedł na emeryturę. No, nie będę ci tego wszystkiego opowiadać – machnęła ręką. – W każdym razie wyjechali, a w Lublinie została tylko starsza pani Irenka, mama Wojtka. Michał zobowiązał się, że będzie jej pomagał, i trzeba przyznać, że do dziś wspaniale się z tego wywiązuje, chociaż ona, chwalić Pana Boga, jest jeszcze w znakomitej formie i na co dzień sama sobie radzi. Tylko jak trzeba ją gdzieś samochodem podwieźć, do jakiegoś dalszego kościoła albo do lekarza, to wtedy dzwoni do Michała, a on zawsze… ech, i widzisz? Znowu schodzę na manowce!
Pokręciła głową z dezaprobatą, jakby chciała skarcić samą siebie.
– W każdym razie, wracając do tematu, Michaś wtedy strasznie się posprzeczał z rodzicami – ciągnęła po chwili. – A głównie z mamą. Jak się domyślasz, poszło o te dziewczyny, bo Helenka dowiedziała się od pani Irenki, co on tam wyprawia w Lublinie, i chciała trochę ustawić go do pionu. Po prostu czuła się w obowiązku jako matka, zwłaszcza że nie mogła zrozumieć, jak to możliwe, żeby jedyny syn, w którego dobre wychowanie włożyła tyle serca, zachowywał się w ten sposób. Tyle że niestety wyszło jeszcze gorzej – westchnęła. – Bo on w tej rozmowie bardzo ostro się postawił i od tamtej pory relacje z Helenką mają dość napięte. Nie żeby jakoś dramatycznie – zastrzegła – bo po tej awanturze szybko się pogodzili i niby wszystko się układa, ale jednak Michał od tamtej pory rzadko do nich dzwoni, a jak czasem ich odwiedza, to tylko z babcią i na bardzo krótko.
(c.d.n.)

Poprzednie części:
Tom I
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom II
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Tom III
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Tom IV
Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom V
Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom VI
Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Tom VII
Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8)
Dalsze części:
Rozdział LXXXIX (10) (11) (12)
Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)