Anabella – Rozdział LXXXV (cz. 12)

– Dobra, pół godziny odsapki! – rzucił wesoło Majk, prowadząc od strony parkietu swoich urodzinowych gości. – Zapraszam do stołu, kochani! Izula, co teraz mamy w programie?

Iza, stojąca wraz z Klaudią przy gotowym stole, na którym ustawiły już nowe potrawy oraz wymieniły talerzyki i sztućce na świeże, uśmiechnęła się na widok rozbawionego towarzystwa, które wracało z parkietu zgrzane ale za to w najlepszych humorach. Majk, który od godziny tańczył bez wytchnienia, na każdy kolejny utwór zmieniając partnerkę, był cały zlany potem, do tego stopnia, że jego szaro-srebrna koszula na plecach była prawie całkowicie mokra. Bujna, rozczochrana czupryna zwilgotniała mu tak, że niektóre kosmyki włosów aż się posklejały, a na czole i skroniach perliły się mikroskopijne kropelki potu, które właśnie wycierał sobie, sięgnąwszy na stół po serwetkę. Pozostali, również zmęczeni i spoceni, choć w nieco mniejszym stopniu, z ulgą zajmowali swoje krzesła.

– Deska francuskich serów, a potem słodkości – odpowiedziała na pytanie Iza.

– Ach, sery i desery! – zaśmiał się Kajtek, przyglądając się porozstawianym na stole specjałom. – No, no! Takiego budyniowatego czegoś – tu wskazał palcem na jeden z półmisków, na którym wyeksponowany był flan paryski – to jeszcze w życiu nie kosztowałem! Wygląda super!

– Ja takich serów nie ruszę – skrzywił się Wojtek. – Żarcie pleśni to nie jest moja ulubiona konkurencja. Wolałbym przejść od razu do deserów.

– Oczywiście – uśmiechnęła się do niego Iza, zajęta podstawianiem kolejnym osobom deski z wyborem serów francuskich. – Każdy próbuje tylko tego, na co ma ochotę, do niczego się nie zmuszamy.

– Tak jest! – podchwycił Majk, zasiadając na swoim krześle, sięgając po kolejną serwetkę i ocierając sobie nią spoconą twarz. – Wszystko jest znakomite, ale jeśli komuś nie podchodzi pod gust, to nie ma obowiązku kosztować. I nie bójcie się, że obrazicie gospodynię! – zaśmiał się, wyciągając ramię i obejmując nim w talii Izę, która, odłożywszy sery, stanęła właśnie pomiędzy nim i Wojtkiem, by w fachowy sposób ukroić dla tego ostatniego kawałek flanu. – Prawda, pani dyrektor?

– Tak jest, szefie – skinęła głową, nie przerywając nakładania Wojtkowi deseru na talerzyk. – Proszę… Lodziu, może ty też skosztujesz kawałek flanu? Widzę, że nie jesz serów.

– No niestety… nie lubię – uśmiechnęła się przepraszająco Lodzia. – Ale kawałek tego deserku jak najbardziej. Wygląda przepysznie!

– Spokojnie, Lodziu, twój małżonek zje sera za całą rodzinę! – zauważyła ze śmiechem Justyna, zerkając na Pabla, który, pozwoliwszy Klaudii nałożyć sobie na talerz kilkanaście niewielkich kawałków rozmaitych serów, z przyjemnością przystąpił do konsumpcji. – Pablo, tylko miarkuj się! Zostaw sobie miejsce na desery!

– Nie bój się! – uśmiechnął się z pobłażaniem Pablo, którego czoło i skronie również spływały potem po szybkim tańcu. – Ja mam nieograniczone możliwości!

– Ja też! – podchwycił Kajtek, wskazując pochylonej nad nim Klaudii, które kawałki serów ma zsunąć na jego talerz. – O, ten też jest fajny… i ten…

– Moderuj się, tłuściochu! – zaśmiała się siedząca obok jego żona, pieszczotliwym gestem pociągając go za ucho. – Nie zapuszczaj tak bebecha, bo potem nie wturlasz się na parkiet! A dzisiaj ci nie podaruję!

– Nie martw się, Dominisiu! – powiedziała wesoło Asia. – Jeszcze jedna taka sesja tańca i wytupiemy wszystko, co zjemy! Ja się dzisiaj nie ograniczam! Takich pysznych rzeczy nie jada się na co dzień! Majk, to francuskie przyjęcie to był genialny pomysł!

Majk, który cofnął już ramię i puścił Izę, pozwalając jej przejść do obsługi kolejnych gości, uśmiechnął się z dumą, okiem konesera lustrując zawartość kolejnych półmisków, która dla niego samego również była niespodzianką.

– Majk, a może wprowadziłbyś te pyszności na stałe do repertuaru knajpy, hmm? – zagadnęła Justyna. – Przynajmniej niektóre z nich.

– Myślę o tym – zapewnił ją Majk, schylając się nad talerzem, by skosztować serów nałożonych mu przez Izę. – Mmm… ten jest naprawdę niezły… Na razie robimy z Izą pierwszą próbę, ale nie wykluczam, że to pociągniemy.

– No i patrzcie, jak ta jego buda ciągle się rozwija! – pokiwał z uznaniem głową Maciek.

– Właśnie miałam to powiedzieć! – podchwyciła Dominika. – Majk nie zwalnia tempa ani na sekundę! Proszę bardzo… trzydzieści cztery lata, a jaka forma i żywotność!

Wszyscy roześmiali się, nie przerywając konsumpcji.

– Izunia, usiądź z nami na chwilę – poprosiła Lodzia, zwracając się do Izy, która zakończyła obsługiwanie gości i wraz z Klaudią zajęła się przekładaniem resztek serów na jedną deskę. – Ciągle cię nie ma, tylko pracujesz i pracujesz!

– Właśnie, Iza, siadaj! – zgodzili się inni. – No, zostaw już to! Posiedź z nami!

Iza zerknęła na Majka, który z uśmiechem skinął głową na znak, że on również popiera tę prośbę, a następnie na Klaudię, która, czytając jej w myślach, natychmiast zapewniła, że sama zajmie się wyniesieniem do kuchni niepotrzebnych naczyń. Prawdą było, że poza nadzorem przygotowań do podania tortu urodzinowego, zaplanowanego na kolejną przerwę w dyskotece, Iza chwilowo nie miała pilnych obowiązków. Zgodziła się zatem przysiąść do stołu, przy którym Lodzia, siedząca z Pablem naprzeciwko Majka, Wojtka i Justyny, natychmiast wygospodarowała jej miejsce obok siebie i stanowczym gestem zmusiła do zajęcia krzesła.

– Zauważcie, że zostało mu aż sześć lat do wygrania zakładu – podjęła Asia, zerkając podstępnie na jedzącego ze stoickim spokojem Majka. – Przy takiej werwie, jaką dzisiaj nam pokazał, to on na pewno tyle nie wytrzyma, zobaczycie!

Dominika i Justyna roześmiały się aprobująco, zaś ich mężowie, Maciek oraz Pablo z pobłażaniem pokręcili głowami.

– Ja też tak uważam – zgodziła się wesoło Dominika. – Dziewczyny za nim szaleją, a teraz, kiedy wrócił do tańca, już się od nich nie opędzi!

– Opędzę się – zapewnił ją spokojnie Majk, sięgając po kieliszek z czerwonym winem. – Popijajcie te sery winem, to się najlepiej komponuje… mmm… świetne, młoda! – dodał z uznaniem do siedzącej naprzeciwko niego Izy. – Bardzo dobry wybór!

– Dzięki, szefie – uśmiechnęła się mile połechtana tą pochwałą Iza.

– Profesjonalna wyżerka – zgodził się Pablo, również z przyjemnością zapijając kawałek sera winem. – No, dobre, dobre, nie powiem… piłem raz podobne u szwagra. A z tym serem to po prostu rewelacja!

– Majk, dlaczego zmieniasz temat? – obruszyła się Asia. – Nie ściemniaj, co? Mówiliśmy o dziewczynach na parkiecie. Tyle już ich dzisiaj… no… – zacięła się w poszukiwaniu odpowiedniego słowa.

– Przeleciałeś – podpowiedział jej uprzejmie Maciek, na co wszyscy gruchnęli gromkim śmiechem.

– Obtańcowałeś! – znalazła właściwsze słowo Asia, sama nie mogąc powstrzymać śmiechu. – I co? Żadna jeszcze nie wpadła ci w oko?

Majk uśmiechnął się tajemniczo znad kieliszka, nie przerywając degustacji wina.

– Przecież jeszcze wszystkich nie przeleciał – wzruszył ramionami Wojtek. – Co się tak niecierpliwicie? Dajcie księciu szansę na zapoznanie się ze wszystkimi dostępnymi damami, kolejka na dzisiejszy wieczór jeszcze jest długa!

– Właśnie! – zaśmiał się Kajtek. – Zwłaszcza że prawdziwy Kopciuszek może przybyć dopiero przed północą!

Towarzystwo, łącznie z Majkiem, znowu roześmiało się, rozlewając do kieliszków kolejną butelkę czerwonego francuskiego wina.

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Dalsze części:

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz