– Bo co by o tym waszym szefie nie powiedzieć, przystojniak jak cholera – skwitowała z uznaniem Beata. – Ekstra facet, szkoda tylko, że dla nas trochę za stary! – zaśmiała się. – Za to tańczy jak marzenie! I to się nazywa wizytówka klubu!
– Aha – przytaknęła z uśmiechem Iza. – To prawda. Wszyscy jesteśmy z niego dumni.
Zainspirowana słowami Beaty, przez chwilę przyglądała się z daleka gnącej się w szybkim tańcu sylwetce Majka. Choć widziała go bardzo niewyraźnie w słabym i rozmigotanym kolorami oświetleniu, nawet z tej odległości mogła odgadnąć każdy ruch jego mięśni i niemal z góry przewidzieć każdy jego gest. Znała go już tak dobrze! Na końcu świata rozpoznałaby zarys jego bujnej czupryny, z przodu opadającej mu na czoło, a z tyłu krótko ściętej… kontur jego ramion i pięknie wysklepionej klatki piersiowej… kształt całej jego postaci, która dziś w istocie zdawała się wyjątkowo prowokująco buzować męskim seksapilem… Czy można było się dziwić, że robił tak piorunujące wrażenie na licznych przedstawicielkach płci pięknej? Zwłaszcza kiedy tak wspaniale tańczył! Przez głowę Izy przebiegła ulotna myśl o tym, że jego włosy znowu były już pewnie mokre od potu… i koszula też… oraz jakie ciepło musiało bić od jego rozgrzanego tańcem torsu…
Nie wiedzieć czemu całe jej ciało przeniknął nagły, ciepły prąd, od którego na ułamek sekundy zakręciło jej się w głowie. Zapewne był to efekt zmęczenia, które dawało o sobie znać z chwilą, gdy po zakończonym przyjęciu puściła jej adrenalina. Tylko dlaczego ów dreszcz był taki przyjemny? Taki sam jak w tamtym dawnym śnie, w którym tańczyła na końcu świata jako elf…
– Ty też byłaś świetna, Iza – zaznaczyła z powagą Beata. – Aż miło było popatrzeć! Szkoda, że zatańczyłaś tylko jeden taniec.
– Słucham?… A tak! – uśmiechnęła się Iza, przesuwając dłonią po czole, jakby dopiero się ocknęła. – Niestety tylko tyle mogłam, musiałam pilnować menu. Za to nasz szef chyba nie dał widowni powodu do narzekań, co? – dodała żywiej, na co Emilia i Beata przytaknęły ze śmiechem. – Taki był dzisiaj podział ról! Ale, ale… skoro już przy tym jesteśmy, to ja bardzo chcę pochwalić też Tomcia! – kontynuowała wesoło, podchodząc bliżej do ochroniarza i z przymilną minką wsuwając rękę pod jego muskularne ramię. – Nie wiem jak wy, ale ja uważam, że stanął dzisiaj na wysokości zadania!
– Ech, Iza… daj spokój… – skonfundował się Tom.
– Dokładnie tak! – podchwyciła Emilia, uśmiechając się do niego przyjaźnie. – To było bardzo odważne, a poza tym, nawet jeśli chodzi o ten taniec, to radził sobie naprawdę całkiem nieźle! W końcu nie każdy musi umieć świetnie tańczyć, nie? W takiej sytuacji niejeden by stchórzył, a Tomek nie wydziwiał i przynajmniej próbował. Ja to bardzo doceniam, Beti też… nie, Beti?
– Oczywiście – przyznała z powagą Beata. – Mówiłyśmy mu to już dwa razy, ale nie chciał nam wierzyć. Myślał, że kłamiemy, bo chcemy być miłe.
Tu mrugnęła figlarnie do Toma, który ze zmieszaną miną pokręcił głową, a choć bez protestu pozwolił Izie ująć się pod ramię, widać było, że czuje się w tym potrójnym damskim towarzystwie nieco osaczony.
– Teraz już wam uwierzy – zapewniła je wesoło Iza. – Poznał opinię z dwóch, a nawet trzech niezależnych od siebie źródeł, bo przecież nie umawiałyśmy się między sobą, a wszystkie trzy mówimy mu to samo! Co, Tomciu? – uśmiechnęła się słodko do ochroniarza. – Wierzysz nam, kiedy cię chwalimy, prawda?
Tom niepewnie pokiwał głową, na co wszystkie trzy dziewczyny wybuchły serdecznym śmiechem. To jeszcze bardziej go speszyło, dlatego Iza, z jednej strony rozbawiona, lecz z drugiej zdjęta litością, wycofała rękę spod jego ramienia i odsunęła się, by już dalej go nie stresować.
– Gadałyśmy dzisiaj trochę z dwiema koleżankami Darii – podjęła tymczasem Beata, znów zerkając na Toma, którego twarz, jakby w odpowiedzi na jej oczekiwania, natychmiast pobladła jak płótno. – I pytałyśmy, dlaczego ostatnio jej nie widzimy, zwłaszcza że słyszałyśmy, że nie bywa też tutaj.
– No? I co? – zaciekawiła się Iza.
– Okazało się, że jest mnóstwo powodów – odparła Beata. – Po pierwsze zmieniły stancję, mieszkają teraz w zupełnie innej części miasta, na Czechowie. Po drugie Daria była na jakichś zaległych praktykach u siebie w Chełmie… bo dowiedziałyśmy się przy okazji, że pochodzi z Chełma… Wiedziałeś to? – zagadnęła od niechcenia Toma, który, nie patrząc na nią, pokiwał tylko głową twierdząco. – No, w każdym razie była prawie miesiąc na praktykach, więc niedziwne, że tygodniami nie można było spotkać jej w Lublinie. No i po trzecie podobno ma ogromne tyły z nauką. Teraz musi mocno przysiąść do książek, żeby w ogóle zaliczyć rok, dlatego sama sobie postawiła szlaban na wyjścia i imprezy, a zwłaszcza na spotkania z facetami – uśmiechnęła się znacząco do ochroniarza. – Tak przynajmniej twierdzą te jej dwie kumpele.
– Ale Tomek w to nie wierzy – zaznaczyła Emilia, przyglądając się Tomowi spod oka. – Myśli, że one go oszukują, a do tego robią to w zmowie z Darią. I powiem wprost… moim zdaniem, ma rację.
Iza i Beata natychmiast zerknęły na nią czujnie, zaś Tom drgnął i jeszcze bardziej odwrócił wzrok.
– No co? – wzruszyła ramionami Emilia, odpowiadając na pytające spojrzenie przyjaciółki. – Chyba nie powiesz mi, Beti, że ta Aśka i Julita ci się podobają? Nie wiem dlaczego, ale ja wyczuwam w nich jakiś fałsz.
Iza spojrzała z uwagą na Toma i oboje wymienili szybkie, znaczące spojrzenia. Jednak w tym samym momencie Iza przypomniała sobie, że przecież zatrzymała się tu tylko na chwilę w poszukiwaniu Zuzi, nie mówiąc już o tym, że powinna wracać do obsługi stolików. Wszak kiedy skończy się dyskoteka i goście obecnie tańczący na parkiecie opuszczą lokal, sprzątania będzie co niemiara… Przeprosiwszy zatem koleżanki, zostawiła zmieszanego Toma w ich towarzystwie, uznając, że może nawet łatwiej będzie mu rozmawiać o Darii, kiedy ona nie będzie się temu przysłuchiwać.
„Tomek musi sobie poradzić sam” – pomyślała, zmierzając pośpiesznie na zaplecze. – „Bo jeśli chodzi o Darię, to z tego już i tak nic nie będzie, dla mnie to jasne jak słońce. Moja intuicja co do niej i tych koleżaneczek, jak widać, była słuszna. Szkoda tylko, że nie ma się z czego cieszyć…”

Poprzednie części:
Tom I
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom II
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Tom III
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Tom IV
Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom V
Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom VI
Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Tom VII
Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Dalsze części:
Rozdział LXXXVI (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)