Anabella – Rozdział LXXXVII (cz. 10)

Zarówno twardy ton jego głosu, jak i treść jego słów wprawiły Izę w stan déjà vu, przenosząc ją pamięcią w czasy sprzed ponad roku, kiedy próbowała negocjować z szefem zwrot nienależnej w jej ocenie pierwszej premii. Wówczas również musiała się poddać, bo z Majkiem w takich sprawach po prostu nie było dyskusji. I wiedziała, że teraz też jej nie będzie. Choć uważała to za zbyt hojny gest z jego strony, będąc przekonana, że jako spadkobierczyni pana Szczepana to ona powinna pokryć koszty pomnika, z góry wiedziała, że wszelki opór wobec jego decyzji nie tylko będzie bezcelowy, ale wręcz może poskutkować niepotrzebną sprzeczką. A do tego za nic nie chciała dopuścić.

Zresztą już od dawna miała świadomość, że Majk właśnie taki był. O ile w obsłudze finansów firmy ufał jej w stu procentach i bez wahania akceptował jej sugestie, o tyle, kiedy w grę wchodziła pula wynagrodzeń, premii lub, tym bardziej, sfera jego prywatnego budżetu, nie znosił choćby najdelikatniejszego wtrącania się w jego decyzje. Choć z jednej strony jego konsekwentna stanowczość w tej kwestii nieraz już stawiała Izę w trudnej sytuacji, z drugiej strony budziła w niej szacunek i nawet na swój sposób jej imponowała. Dlatego też, widząc, że pole do negocjacji w tej kwestii przynajmniej chwilowo zostało zamknięte, oraz przyznając Majkowi rację, że nad grobem pana Szczepana i Hani nie wypadało sprzeczać się o pieniądze, zamilkła karnie i ze spuszczoną głową, zmieszana, skupiła się na modlitwie za dusze obojga zmarłych. W cmentarnej alejce na kilka minut zapadła cisza przerywana jedynie świergoleniem ptaków w gałęziach starych drzew.

Majk przyglądał się spod oka delikatnemu profilowi dziewczyny i figlującym przy jej twarzy długim kosmykom ciemnych włosów rozwiewanych na wietrze. Czy nie odezwał się do niej trochę zbyt surowo? Nie, chyba nie… Iza była wszak przyzwyczajona do szanowania jego woli w sprawach finansowych i tym razem również zareagowała prawidłowo, a on po prostu musiał zamknąć jej usta. Bo gdyby mogła wiedzieć, jaką radością było dla niego opłacić rachunki za pomnik Szczepana i Hani wykonany według jej pomysłu! Fakt, że w tym projekcie było kilka fanaberii, które znacząco podwyższyły koszty, ale to przecież było w tym wszystkim najbardziej urocze!

Zachcianka księżniczki, jak to żartobliwie ujął kamieniarz zajmujący się montażem pomnika. Ano zrobimy tak, jak chce księżniczka. Bo z kobietami to się, prze pana, nie dyskutuje! Jak żona każe, to ile by nie kosztowało, tak ma być, co nie?

Majk uśmiechnął się na wspomnienie tych słów, które wówczas ogarnęły jego serce tak niesamowitą falą ciepła. Jak przyjemnie było skwitować słowa kamieniarza wymownym milczeniem, niczego nie prostować i przez kilka ulotnych chwil móc przeżywać na jawie swe najpiękniejsze marzenie! Wszak jego częścią, siłą rzeczy, był również aspekt finansowy. Czy miał to zniszczyć, oddając Izie rachunki i pozwalając na to, by płaciła je z własnego budżetu? Za nic w świecie!

– Tylko nie bądź na mnie zła, mały elfie – odezwał się łagodnym półgłosem, przerywając nieco już ciążącą ciszę. – Stary frajer Majk nie lubi, jak się na niego gniewasz.

Iza pokręciła głową z nadal zmieszaną miną.

– Nie… przecież nie gniewam się, ani nie jestem zła, Michasiu – odpowiedziała cicho. – No co ty? Przeciwnie, jestem ci bardzo wdzięczna, że wszystko tak wspaniale załatwiłeś. Po prostu wstyd mi, że do tego dopuściłam, bo naprawdę… tak nie powinno być…

– Zostawmy to, elfiku. To jest naprawdę drugorzędna sprawa. Myślisz, że Szczepka obchodzi, kto płaci za pomnik? Jemu zależało na czymś innym.

– Tak, wiem – przyznała. – Na tym, żeby o nim pamiętać.

– Właśnie – uśmiechnął się Majk, po czym przysunął się do niej i lekko objął ją ramieniem. – Oraz na tym, żebyśmy zawsze trzymali się razem.

– Tak… to prawda – szepnęła Iza, podnosząc głowę i odwzajemniając mu uśmiech.

Przez dłuższą chwilę oboje stali w milczeniu, wpatrując się w porcelanowe zdjęcie zmarłego przyjaciela. Jego oczy sprawiały wrażenie żywych, podobnie jak oczy rodziców Izy z cmentarnych zdjęć, które nieraz zdawały się lśnić i uśmiechać do niej, kiedy przypadkowo padał na nie rozigrany promyk słońca. W oczach pana Szczepana odnajdywała teraz dokładnie taki sam spokojny i życzliwy uśmiech, który dla niej był metafizycznym gwarantem tego, że staruszek jest już w pełni szczęśliwy oraz że w jakimś sensie nad nią czuwa, tak samo jak ojciec i matka. Jakże blisko czuła się dziś z nim związana! Jakim niezwykłym zrządzeniem losu okazało spotkanie z nim na deszczowej ulicy przed półtora roku! Z nim oraz z Majkiem, kolejnym wspaniałym człowiekiem, którego kojąca obecność dawała jej poczucie bezwzględnego bezpieczeństwa. Tak jak teraz, kiedy tak zwyczajnie stał przy niej i po prostu… był. O tak, Majk miał rację. Powinni zawsze trzymać się razem. Zwłaszcza kiedy pan Szczepan, jeden z tamtej pamiętnej trójki, odszedł już na zawsze.

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Dalsze części:

Rozdział LXXXVII (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz