Anabella – Rozdział LXXXVII (cz. 7)

– Dobrze, że tym razem nie musimy tego robić w trzy dni! – zaśmiał się Chudy. – Ale ta akcja w męskim kiblu to w sumie była super przygoda, miło to wspominam… Szkoda tylko, że teraz nie będzie z nami Kacpra – dodał z żalem. – Byłoby o wiele weselej!

Majk i Iza prychnęli śmiechem na wspomnienie pracy z Kacprem, który wówczas udzielał Tomowi dobrych rad na temat podrywania dziewczyn.

– A tak w ogóle to co tam u Kacpra? – ciągnął Chudy. – Kiedy wychodzi z pudła?

– We wrześniu – odparła Iza. – Czyli już bardzo niedługo.

Ponieważ koledzy z zespołu czasami pytali o Kacpra, którego dobrze zapamiętali z krótkiego epizodu sprzed roku ze względu na jego zabawny i sympatyczny sposób bycia, jego pobyt w więzieniu nie był w Anabelli tajemnicą.

– No, upiekło mu się – stwierdził spokojnie Majk. – Mógł posiedzieć o wiele dłużej po takim wybryku. Ale ogólnie równy z niego frajer, ja sam zdążyłem go polubić.

– Widujesz go czasami, Iza? – zagadnął Chudy.

– Od czasu wyroku widziałam go tylko raz – odpowiedziała rzeczowo Iza. – W tamtym tygodniu. Ale niebawem zobaczymy się znowu, a potem może jeszcze raz w lipcu, zanim wyjadę na urlop. A jak nie, to pan Stasio sam do niego zajrzy… znaczy mój gospodarz ze stancji – wyjaśniła Chudemu i Tymkowi. – W każdym razie Kacper nie ma tam źle, trafił mu się przyzwoity towarzysz w celi, a do tego ma okazję popracować w ramach aktywizacji zawodowej osadzonych. Więc nie będzie się nudził.

– Popracować? – zaciekawił się Majk. – A co on tam będzie robił?

– Na razie ma pomagać w kuchni – uśmiechnęła się Iza, przypominając sobie niezadowoloną z tego faktu minę Kacpra. – I to mu się wcale nie podoba, mówi, że wolałby jakąś cięższą pracę. Ale od lipca będzie miał szansę wykazać się na budowie i to w jego przypadku byłby strzał w dziesiątkę.

– Ooo… taki pracuś się z niego zrobił? – zakpił Majk, dopijając wodę i odstawiając pustą butelkę na parapet. – Pomoc w kuchni to dla niego za słabo? Ha! Przyszedłby do nas na etat, to dopiero dostałby wycisk! Po tygodniu błagałby o litość!

Chudy, Iza i Tymek parsknęli śmiechem i pokiwali wymownie głowami.

– No dobra, kochani, koniec fajrantu – dodał stanowczo Majk. – Chłopaki, lecicie z transportem i za godzinę meldujecie się w firmie, okej?

– Tak jest, szefie – skinął głową Chudy, wyciągając z kieszeni kluczyki od vana.

Kiedy obydwaj ochroniarze wyszli z mieszkania, na długą chwilę zapadła w nim cisza. Stojący przy oknie Iza i Majk w milczeniu śledzili z wysokości pierwszego piętra, jak mężczyźni wsiadają do vana i po wykonaniu skomplikowanego manewru cofania na ciasnym podwórku wyjeżdżają na ulicę. Dopiero wtedy oboje przecknęli się i oderwawszy wzrok od widoku za oknem, podnieśli głowy i spojrzeli na siebie.

– A my chyba jedziemy do firmy, prawda? – zagadnęła retorycznie Iza. – Czekaj, pozbieram tylko butelki i weźmiemy ten worek, wyrzuciłabym po drodze śmieci.

Mówiąc to, wskazała na czarny worek na śmieci, do którego wcześniej wrzuciła pozmiatane z betonowej podłogi resztki trocin i kurzu, a następnie sięgnęła po odstawione na parapet puste butelki po napojach i zabrała się za ich zgniatanie.

– Daj, ja to zrobię – zaoferował się natychmiast Majk, przejmując butelki z jej rąk. – A do firmy pojedziemy na szesnastą trzydzieści, tak zapowiedziałem Wice i Antkowi, do tego czasu mają radzić sobie sami.

– Czyli mamy jeszcze prawie godzinę – stwierdziła Iza, mimowolnie krzywiąc się na przenikliwy trzask zgniatanej butelki, który aż zagłuszał jej głos, niosąc się nieprzyjemnym echem w pustym pomieszczeniu.

– Mhm – skinął głową Majk, zajęty zgniataniem kolejnej butelki.

Dopiero kiedy wszystkie zostały już przygotowane do wyrzucenia na śmietnik, odłożył je na parapet i z satysfakcją powiódł wzrokiem po salonie.

– Elegancko to wygląda – ocenił. – Teraz tylko remont i chata Szczepka będzie jak nowa. No… powiem ci, mała, że w dwa miesiące odwaliłaś tu tytaniczną robotę, aż trudno uwierzyć, że zrobiłaś to tymi dwiema małymi łapkami – dodał z lekkim wyrzutem, ruchem głowy wskazując na jej dłonie. – Gdybym wiedział, że zasuwasz tu sama po godzinach… ech! – pokręcił głową. – Dzielne z ciebie stworzenie. Żelazna dama, kobieta nie do zdarcia. Ja to zresztą wiedziałem od początku, mimo że pozory mówiły co innego.

– Przecież dzisiaj wy też bardzo mi pomogliście – odparła ze zmieszaniem Iza. – A najcięższe meble wynieśli mi stąd pracownicy firmy renowacyjnej. Sama przecież nie dałabym rady, zwłaszcza w przypadku tej wielkiej szafy Szczepcia. Nie byłabym w stanie ruszyć jej z miejsca nawet o centymetr.

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6)

Dalsze części:

Rozdział LXXXVII (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz