Anabella – Rozdział LXXXVIII (cz. 15)

Wspomnienie pustych pomieszczeń mieszkania przy Bernardyńskiej, skąpanych we wpadającym przez okno słońcu i pełnych śmiechu męskiej ekipy, która zaledwie dwa dni wcześniej zrywała i wynosiła deski z podłogi w salonie, zalało jej serce falą wzruszenia. Kochane chłopaki! Niebawem pomogą jej wykładać płytkami kuchnię i łazienkę, potem malować ściany… Za kilka miesięcy to miejsce, wciąż przepełnione metafizyczną obecnością Szczepana i Hani, będzie w pełni wyremontowanym, przytulnym mieszkankiem, jej prywatnym azylem na kolejnych kilka lat. Czy powinna powiedzieć Michałowi o tym, że ma własne lokum w Lublinie? Nie, chyba na razie lepiej to przemilczeć. Lepiej, żeby rodzina Krzemińskich wiedziała o niej jak najmniej. Zdecydowanie… tak będzie bezpieczniej.

– No okej – skinął głową Michał. – W sumie trzy lata szybko zlecą. Byle ich nie przespać.

– Otóż to – zgodziła się pogodnie. – A ja nie mam zamiaru spać, tylko ciężko harować, żeby zdobyć jak najwięcej kompetencji i doświadczenia.

– Już teraz masz go tyle, że mogłabyś iść w ciemno w każdy biznes – zauważył Michał. – No, ale dobra, niech będzie, wszystko w swoim czasie. Na razie trzeba się skupić na sprawach bieżących. To co? Jak będzie z tą naszą współpracą francuską, Iza? – mrugnął do niej nad stołem. – Wejdziesz w to?

Iza, która od kilku minut rozważała tę kwestię, zastanawiając się nad tym, co powinna mu odpowiedzieć, pokręciła głową przecząco.

– Nie, Misiu – odparła spokojnie. – Dziękuję ci za propozycję i za zaufanie, jakie się z tym wiąże, ale wolałabym na razie nie wchodzić w żadną współpracę. Pomijam fakt, że nie mam teraz czasu na kolejne obowiązki, bo i tak ledwo się wyrabiam na zakrętach, ale przede wszystkim obawiam się, że w tym przypadku straty przerosłyby ewentualne korzyści.

Michał zerknął na nią uważnie.

– W jakim sensie?

– W takim, że nasza współpraca mogłaby być niemile widziana – wyjaśniła mu ostrożnie. – A ja nie lubię niepotrzebnie mącić wody i wkładać kija w mrowisko.

– Masz na myśli mojego starego?

– Między innymi – przyznała wymijająco, wizualizując sobie w pamięci pogardliwie wykrzywioną twarz Krzemińskiej. – Ale nie tylko.

– A co albo kogo jeszcze? – zapytał z niepokojem.

Iza znów pokręciła głową na znak, że nie chce o tym rozmawiać. Michał przyglądał jej się w napięciu.

– Jeśli nie chodzi o mojego ojca, to zostaje tylko matka – domyślił się, a w jego głosie zabrzmiała nutka irytacji. – Ha! Na pewno! Ja pierniczę… No mów, Iza! Co ona znowu naodwalała? Pewnie nagadała coś głupiego twojej siostrze, tak?

Iza uśmiechnęła się smutno.

– Nie, Misiu, to nieważne – odparła łagodnie. – Zostawmy to, okej? Mówię tak ogólnie.

– Ogólnie? – powtórzył, jakby nieco uspokojony. – To znaczy?

– Mam na myśli cały ten klimat… w ciągu ostatnich lat on się bardzo zmienił na niekorzyść – wyjaśniła mu niepewnym głosem. – Sam przecież wiesz, jak wygląda nasza sytuacja w Korytkowie.

Michał pokiwał głową z nieco lekceważącą miną.

– No wiem – wzruszył ramionami. – Trochę dymu, parę plotek i gadanie niewyżytych starych bab. I co, przejmujesz się tym? Kiedyś takie rzeczy w ogóle cię nie obchodziły. W czym masz problem, Iza? Jeśli chodzi o mojego starego, to ja już go odpowiednio ustawię, o to się nie martw. Niech jeszcze raz spróbuje z czymś do ciebie wyskoczyć… do ciebie albo do twojej rodziny… Szybko go tego oduczę. Mimo wszystko mam tu sporo do powiedzenia, a jeśli chodzi o moje kontakty i relacje osobiste, to on na pewno nie będzie za mnie decydował – podkreślił stanowczo. – Ani on, ani moja matka. Skończyły się czasy, kiedy mogli mi mówić, co mam robić i z kim się zadawać. Teraz, jeśli chcą ze mną dobrze żyć, muszą dostosować się do moich decyzji.

Jego błękitne oczy błysnęły groźnie przy ostatnich słowach, z których najdobitniej zostało podkreślone słowo moich. Choć ta stanowczość w pewnym stopniu zaimponowała Izie, myśl o tym, że miałaby znaleźć się w centrum rodzinnego konfliktu i znów, w nowych okolicznościach, stanąć oko w oko z matką Michała, sprawiła, że zrobiło jej się niedobrze. Niewątpliwie po tym, co usłyszała od Krzemińskiej na drodze w Korytkowie, powrót przed jej oblicze u boku Michała byłby wielkim triumfem… Tak, byłby. Tylko po co jej były takie triumfy? Czy to sprawiłoby jej satysfakcję? O wiele bardziej wolałaby spokój. Ach, spokój! Tak bardzo potrzebowała spokoju!

Korzystając z chwili milczenia, jakie zapadło przy stoliku, Michał z uwagą przyglądał się jej zamyślonej twarzy, po raz kolejny analizując fenomen jej postaci. Niby zwykła dziewczyna, obiektywnie niewyróżniająca się urodą… przeciętne rysy… nieco zbyt blade policzki… Ale te jej oczy! Te długie rzęsy i niesforny kosmyk włosów tak uroczo opadający jej na policzek! Wdzięczne ruchy dłoni… jej uśmiech… jej głos… i to nieuchwytne zmysłami, a tak urzekające „coś”, które było chyba po prostu jej duszą. Ileż by oddał za to, by ta dusza znowu, jak dawniej, należała do niego! By mógł znów zobaczyć czułość w jej oczach, poczuć pieszczotliwy dotyk jej dłoni, przypomnieć sobie smak jej ust… Czy jakakolwiek inna kobieta mogłaby lepiej zrozumieć go i zaakceptować? I czy jakakolwiek inna lepiej niż ona pasowałaby do sielskiego krajobrazu Korytkowa, z którym zamierzał związać swoje przyszłe życie? Nie, po stokroć nie! To było miejsce Izy i tylko ją jedną chciał widzieć w tej roli.

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Dalsze części:

Rozdział LXXXVIII (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz