Anabella – Rozdział XC (cz. 3)

– Słuchaj, Iza – zagadnął Zbyszek, kiedy cała grupa schodziła po schodach, przekrzykując się i spierając w kwestii wyboru lokalu, w którym tak liczne grono mogłoby wygodnie czegoś się napić. – Miałem cię o coś zapytać, tylko ciągle się mijamy. Będziesz na wakacje w tym waszym Korytkowie?

Iza spojrzała na niego zdziwiona.

– Będę. A czemu pytasz? Oczywiście, że będę, w lipcu jadę na urlop do domu, do mojej siostry i szwagra.

– Tak, właśnie wiem – odparł żywo Zbyszek. – Słyszałem, że masz tam siostrę. W lipcu, powiadasz? To super się składa, bo pewnie się zobaczymy. No co? – uśmiechnął się z rozbawieniem na widok zaskoczonej miny dziewczyny i znaku zapytania w jej oczach. – Ja też jadę w lipcu do Korytkowa! Kuba tak samo. Michu Krzemiński zaprosił nas na miesiąc do siebie do hotelu!

– Ach! – wyszeptała szczerze zaskoczona.

– No. Mamy u niego pracować i przy okazji pomóc mu w ogarnięciu francuskiej wersji jakiejś reklamy. Mówił, że proponował to już tobie, ale masz za dużo na głowie i nie mogłaś – zaznaczył. – No i normalka, co się dziwić? Wszyscy wiedzą, jaka jesteś zabiegana, a my z Kubą chętnie się tym zajmiemy. A przy okazji zabawimy się w obsługę hotelową – zaśmiał się. – Jeszcze nigdy nie grałem takiej roli, zapowiada się mega zabawa!

Iza dla fasonu zawtórowała mu prychnięciem śmiechem, nadal nie mogąc otrząsnąć się ze zdumienia. Myśl o tym, że w lipcu będzie miała okazję spotkać w Korytkowie kolegów z roku, nie do końca ją zachwycała, naruszało to bowiem w pewien sposób intymność jej domowego azylu, jednak z drugiej strony fakt, że Michał zaprosił do siebie akurat ich dwóch, był na swój sposób znaczący. Podobnie jak znacząca była prośba o jej opinię w sprawie działki w Polanach i mnóstwo innych drobiazgów, dzięki którym Michał, choć z pozoru karnie trzymał narzucony mu dystans, na różne sposoby nie pozwalał o sobie zapomnieć. Pozwoliło mu to w ostatnim czasie skutecznie wrócić w orbitę jej życia, mimo że od majowego spotkania w Old Pubie nie tylko ani razu nie widzieli się osobiście, ale nawet nie rozmawiali przez telefon, a ich kontakt ograniczał się jedynie do niezbyt obfitej wymiany smsów.

„To ci dopiero!” – myślała, zmierzając ku wyjściu z uczelni u boku Marty i Zbyszka, którzy zajęli się właśnie ożywioną rozmową na temat motocykli. – „Więc ta zagraniczna reklama to jednak nie był blef! Hmm… ciekawe, czy tylko Zbyszek i Kuba jadą na wakacje do Korytkowa, czy Misio zatrudni też osoby ze znajomością innych języków. Będą pracować w obsłudze hotelu? No, no, ciekawie to sobie wymyślił!”

Tego wieczoru, wiedziona ciekawością, postanowiła zadzwonić do Amelii, żeby, pod pretekstem pochwalenia się siostrze pomyślnie zdanym egzaminem z literatury, podpytać ją dyskretnie o najświeższe nowinki z Korytkowa. Zachwycona dobrymi wieściami Amelia przez pierwszy kwadrans rozpływała się w gratulacjach i wyrazach dumy, a następnie, na prośbę siostry, zdała jej szczegółową relację ze swojego stanu zdrowia i samopoczucia, rozpoczynała już bowiem ostatni miesiąc ciąży. Mimo że ogólnie czuła się dobrze, w ostatnich dniach nawracały epizody zbyt podwyższonego ciśnienia, które zimą tak niepokoiły Roberta. Co prawda, jak zapewniał lekarz, na tym etapie nie były one niczym nienormalnym, jednak Amelia musiała się oszczędzać, o co jej mąż dbał z najwyższą skrupulatnością.

– Owszem, nie ukrywam, że pod koniec dnia jestem dość mocno zmęczona – mówiła pogodnym głosem. – Mała rośnie jak na drożdżach, więc jest już co dźwigać, a przez to co wieczór boli mnie kręgosłup. Ale Robik sam przyznaje, że nie mogę na cały dzień położyć się do łóżka, tylko dla zdrowia muszę zachowywać chociaż umiarkowaną aktywność. Pan doktor mówi to samo. Dlatego staram się pomagać, ile mogę, wszyscy teraz mają tyle pracy…

– Bylebyś nie przesadziła, Melu – zastrzegła słuchająca jej z uwagą Iza. – Teraz zdrowie twoje i Klarci jest najważniejsze, a do pomocy masz przecież dziewczyny. Bo Aga chyba już wróciła do pracy, prawda?

– Tak, wróciła – przyznała Amelia. – Od pierwszego czerwca. I powiem ci, Izunia, że nie mogę się nadziwić, ile w tej dziewczynie jest energii! Potrafi harować od rana do wieczora, wszystko zrobi, we wszystkim pomoże, sprzedaż obsłuży, ręce sobie po łokcie urobi przy rozładowywaniu towaru, a jeszcze przecież w międzyczasie zajmuje się dzieckiem!

– A właśnie, jak tam mój chrześniak? – uśmiechnęła się Iza. – Dużo urósł od początku maja?

– Niewiele! – parsknęła śmiechem Amelia. – Jak dla mnie to prawie nic! No dobrze… trochę na pewno urósł, bo widać po ubrankach, ale gołym okiem ciężko to ocenić, kiedy widzi się go codziennie.

– Codziennie? – zdziwiła się Iza.

– Aha. Agnieszka codziennie zabiera Pepusia do pracy. Nie chce zostawiać go matce, bo ona i tak ma urwanie głowy z obsługiwaniem starego Kmiecika, więc dla Agniesi nie ma opcji, żeby jeszcze obciążać ją wymagającą opieką nad niemowlakiem.

– No, ale… jak ona sobie radzi? W pracy przecież ma obowiązki, sama mówisz, że uwija się jak mrówka…

– Dokładnie tak – zgodziła się Amelia. – Dlatego mówię ci, że jestem w szoku, ile ona ma w sobie siły. Powiedzieć ci, jak to robi? Przywozi Pepusia do sklepu w wózku, stawia na zapleczu i w ten sposób przez cały czas ma go na oku. On ma dopiero trzy i pół miesiąca, więc jeszcze dużo śpi, a kiedy nie śpi, to jest bardzo grzeczny, wystarczy go nakarmić, dać grzechotkę, powiesić nad wózkiem coś ciekawego do oglądania i maluch sam się sobą zajmuje. Agnieszka ma układ z Zosią Kowalikówną, że od czasu do czasu Zośka przejmuje całą obsługę, a wtedy ona robi sobie kwadrans przerwy na karmienie i przewijanie. To działa całkiem sprawnie. Kiedy nie ma Zosi, to ja staram się pomóc, biorę Pepusia na spacer albo do nas do ogródka, żeby pospał sobie na świeżym powietrzu. Czasem też doskoczy Piotrek, chociaż rzadko, bo on teraz mniej działa w sklepie, a więcej na budowie. Ten to by przy Pepusiu najchętniej siedział cały dzień! – zaśmiała się. – Ale nie ma takiej możliwości, w trakcie dnia musi pomagać Robiemu. Chłopaki ostatnio całkowicie zniknęli nam ze sklepu, przywożą tylko towar, a reszta jest w damskich rękach. I powiem ci, kochanie, że gdybym nie miała tej Agniesi, to ja nie wiem, jak bym sobie poradziła.

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2)

Dalsze części:

Rozdział XC (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz