– Bardzo chętnie zobaczę – odparła żywo Lodzia. – Ostatnio pasjonuję się tym na całego i przynajmniej raz w tygodniu jestem w sklepie budowlanym. Albo meblowym, bo właściwie my jesteśmy już na etapie mebli, z wykończeniówki zostało tylko kilka drobiazgów.
– I co, kiedy się przeprowadzacie? – zaciekawiła się Iza.
– Po powrocie z gór. Pewnie to wyjdzie jakoś na przełomie sierpnia i września, Pablo koniecznie chce zdążyć przed naszą drugą rocznicą ślubu, żeby zrobić z tej okazji parapetówę na nowym lokalu. I od razu połączymy to z urodzinami Ediego, to w końcu tylko dwa tygodnie różnicy. Czyli wyjdzie nam trzy w jednym, będzie biba na sto dwa, mój dzielny mąż już to jasno zapowiedział. Piwo ma się lać strumieniami! – zaśmiała się. – A dla tych, którzy po balandze nie dadzą rady wrócić na noc do siebie, przygotujemy nocleg, wreszcie będziemy mieć na to odpowiednio dużo miejsca. Oczywiście ty też jesteś z góry zaproszona – zaznaczyła, zerkając na nią wymownie. – Pablo obstawia sobotę piątego września, będziemy robić wszystko, żeby zdążyć do tej pory z przeprowadzką, a nawet jeśli nie uda się do końca, to impreza i tak się odbędzie. Więc zastrzegam, Iza, nawet nie próbuj się wymawiać, tylko rezerwuj sobie tę datę, bo ja nie wyobrażam sobie, że mogłoby cię nie być!
– Dobrze, Lodziu – uśmiechnęła się, mile poruszona tak serdecznym zaproszeniem Iza. – Jak mogłabym odmówić? Zarezerwuję sobie tę sobotę na sztywno. I bardzo się cieszę, że wreszcie się przeprowadzicie, na Milenijnej już wam pewnie ciasno.
– Ciasno, to prawda – przyznała pogodnie Lodzia. – Bardzo lubię to nasze mieszkanko, ale Edzio jednak cały czas rośnie i potrzebuje coraz więcej przestrzeni, a my… no cóż, nam też przydałaby się już całkiem własna sypialnia – tu zerknęła znad kierownicy na Izę i obie wymownie pokiwały głowami. – Tak samo większa kuchnia i łazienka. Co nie zmienia faktu, że przez te dwa lata na Milenijnej przeżyliśmy mnóstwo przecudownych chwil. Wprawdzie trochę też złych – westchnęła, a jej twarz na moment spochmurniała. – Ale one w ostatecznym rozrachunku jeszcze bardziej nas do siebie przybliżyły, więc nawet ich nie żałuję. Bo jednak te dobre przeważały bezdyskusyjnie i nigdy ich nie zapomnę. I już na zawsze zachowam sentyment do tego małego, niebieskiego mieszkanka jako do miejsca, w którym byłam tak niebiańsko szczęśliwa…
Jej prześliczna twarz przybrała podobny wyraz rozmarzenia, jaki kilka dni wcześniej Iza mogła obserwować u Kacpra. Jednak o ile Kacper był świeżo (i zapewne tylko przelotnie) zauroczony nowo poznaną dziewczyną, o tyle ona miała za sobą prawie dwuletni małżeński staż, ciężki lecz zwycięsko zakończony kryzys i niemal roczne dziecko. Dojrzała, spełniona miłość i szczęście, jakie nieustannie biło z całej jej postaci, były najlepszym świadectwem dla Pabla i dowodem na to, że ci dwoje naprawdę byli sobie przeznaczeni. Czy ona, Iza, wyglądałaby tak samo po dwóch latach małżeństwa z Michałem? Czy tak samo jak Lodzia byłaby szczęśliwa do nieprzytomności u boku tego, którego wybrała swym pierwszym porywem serca? Pierwszym i jedynym… bo przecież, podobnie jak w życiu Lodzi od zawsze liczył się tylko Pablo, u niej też nie było miejsca na nikogo innego niż Michał.
Myśl ta, nie wiedzieć czemu, owionęła jej serce dziwnym, nieprzyjemnym chłodem. Czym prędzej odsunęła ją ze świadomości. Samochód zatrzymał się na skrzyżowaniu.
– W nowym będziesz tak samo szczęśliwa – zapewniła stanowczo Lodzię. – Albo nawet bardziej. Znając Pabla i ciebie, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
– Ja też mam taką nadzieję – przyznała Lodzia, zerkając na nią spod oka. – Dziękuję ci, Izunia. A teraz słuchaj… muszę ci coś powiedzieć – dodała ostrożnie, jakby z zawahaniem. – Nie wiadomo, ile czasu zajmie nam dzisiaj to wszystko i czy zostanie nam go wystarczająco na spokojną rozmowę, więc lepiej zacznę już teraz. Wybacz, że tak w samochodzie, ale… to bardzo ważne.
– Co takiego? – zaciekawiła się i lekko zaniepokoiła Iza.
– Dzwoniła do mnie Ania – powiedziała Lodzia, wrzucając pierwszy bieg i ruszając ze skrzyżowania, gdyż właśnie zapaliło się zielone światło.
Serce Izy zabiło mocniej i ścisnęło się w ułamku sekundy tak mocno, że aż pociemniało jej przed oczami. W głowie mignęła jej nawracająca od kilku tygodni myśl, że jednak trzeba będzie umówić się do lekarza i w końcu sprawdzić to serce. Ostatnio zbyt często zdarzały jej się takie epizody i to już nie było zabawne.
– Aha – szepnęła. – I co?
– To przez to się spóźniłam, rozmowa trochę nam się przedłużyła – ciągnęła Lodzia uważnie wpatrzona w drogę. – Kazała cię bardzo serdecznie pozdrowić i poprosiła mnie, żebym przekazała ci pewną informację, o której sama nie ma odwagi z tobą rozmawiać. Właściwie to dzisiaj gadałyśmy tylko o tobie… i o Victorze.
Imię Victora wymówiła cicho, jakby nie chciało jej przejść przez usta. Iza poruszyła się niespokojnie na siedzeniu.
– O Victorze? – powtórzyła, blednąc. – Ale w jakim sensie, Lodziu? Mam nadzieję, że… że u niego wszystko w porządku?
Zaalarmowana wystraszonym tonem jej głosu, Lodzia w lot złapała zawartą w nich ukrytą obawę i pokręciła głową uspokajająco.
– Tak, tak, w porządku – zapewniła ją szybko. – Nie martw się, Victor jest zdrowy i ma się dobrze. Chodzi o coś innego.
Iza odetchnęła z ulgą, a nieprzyjemny ścisk w sercu odrobinę stracił na sile.
– O co? – zapytała spokojniej.
(c.d.n.)

Poprzednie części:
Tom I
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom II
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Tom III
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Tom IV
Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom V
Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom VI
Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Tom VII
Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Dalsze części:
Rozdział XCI (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)