– No i załatwione! – odetchnęła z satysfakcją Lodzia, kiedy po zamówieniu glazury i terakoty do mieszkania Izy zasiadły z powrotem w samochodzie. – Wybrałyśmy najładniejsze, jakie można było dostać, będziesz miała przepiękną łazienkę. Kuchnię i przedpokój też. A do tego zobacz, jak szybko nam poszło! Uważam, że obie zasłużyłyśmy na podwieczorek – dodała stanowczo. – Jak myślisz, uda nam się wykroić jakąś skromną godzinkę na kawę?
– Myślę, Lodziu, że to jest bardzo dobry pomysł – zgodziła się Iza, kończąc porządkować w torebce otrzymane faktury i paragony. – Mam jeszcze full czasu, prawie dwie godziny. Znajdźmy szybko jakąś kafeję i faktycznie czegoś się napijmy. Od tych wzorów glazury aż kręci mi się w głowie.
Wbrew obawom obu dziewczyn wybór płytek w jasnej kolorystyce, o jakiej marzyła Iza, był ogromny, dlatego po niespełna półgodzinnych dyskusjach nad kilkunastoma wytypowanymi wzorami, udało im się wybrać kilka z nich (odpowiednio pod kątem kuchni, łazienki i przedpokoju), a następnie zamówić ich odpowiednią ilość z transportem na kolejny dzień. Załatwiwszy tę sprawę nadspodziewanie szybko, Iza, mając w perspektywie jeszcze nocną zmianę w pracy, chętnie skorzystała z okazji, by na godzinę zwolnić tempa, odetchnąć i usiąść z Lodzią w niewielkiej restauracji w okolicy centrum handlowego. Ponieważ od rana niewiele jadła, czuła już doskwierający głód, co skłoniło ją do zamówienia sobie nie kawy, lecz pełnowartościowej sałatki z grzankami oraz herbaty owocowej.
Kiedy zamówione jedzenie trafiło na ich stolik, Iza zabrała się za konsumpcję, zaś Lodzia, która zdecydowała się tylko na czarną kawę z herbatnikiem, pochyliła się nad telefonem, gdyż właśnie przyszedł do niej sms od Pabla, kolejny już dziś od czasu jej podziękowań za kwiaty w bagażniku. Odczytawszy go, dziewczyna otworzyła szeroko oczy i mimowolnie parsknęła śmiechem.
– Ech, ty oprychu! – szepnęła z czułością, zwinnymi ruchami palców odpisując mu na wiadomość. – Bandziorze jeden!
Iza zerknęła na nią z rozbawieniem znad sałatki.
– Pablo w ataku? – zażartowała. – Wirtualna gra wstępna?
– Coś w tym stylu! – roześmiała się Lodzia. – Ja nie mogę, ależ on jest niemożliwy! Poczekaj, Izunia, jedz spokojnie, a ja odpowiem mu coś i przy okazji dodam, że pociągniemy to później, bo teraz jestem zajęta.
Wymieniwszy z mężem jeszcze jednego smsa, z uśmiechem schowała telefon do torebki i zanurzyła usta w swojej kawie. Przegryzając ostatnią z chrupiących grzanek, Iza z zafascynowaniem przyglądała się jej rozpromienionej twarzy i oczom pełnym wewnętrznego blasku – owego niezwykłego światła, jakie umiała w nich wywoływać tylko jedna osoba na świecie.
„Jaka ona szczęśliwa, że ma swojego Pabla!” – pomyślała z melancholią. – „Ciekawe, jak to jest być szczęśliwym bez zastrzeżeń? Ja sama niby miałam moje dwa miesiące szczęścia z Misiem, ale czy ono wtedy rzeczywiście było pełne? Chyba nie do końca, zwłaszcza w świetle tego, co zdarzyło się później. W szczęściu Lodzi jest coś zupełnie innego… jakby metafizycznego… coś, czego ja chyba jeszcze nigdy nie zaznałam. Co? Sama nie wiem. Trudno uchwycić to rozumem, ale to jest zdecydowanie jakaś inna kategoria szczęścia. I chyba niestety poza moim zasięgiem.”
Przypomniała sobie błękitne tęczówki Michała, hipnotyzująco lśniące, o podobnie nasyconym odcieniu jak oczy Lodzi. Wszak teraz, kiedy na nowo okazywał jej zainteresowanie, wystarczyło tylko odpowiedzieć i mogłaby odnaleźć w jego osobie to wszystko, czego pragnęła od lat! Czekał na nią. On, ten ukochany i jedyny. Wystarczyło tylko przełamać wewnętrzny opór, podjąć decyzję i w końcu sięgnąć po swoje wymarzone szczęście. Tak, niby tak… Lecz czy mogła mu zaufać? A jeśli Michał w przyszłości okaże się takim samym oszustem jak Victor?
Ze zbyt szybko podniesionej do ust filiżanki prysnęło na blat kilka kropli herbaty owocowej. Iza pośpiesznie sięgnęła po serwetkę, by usunąć skutki swej niezręczności i przy okazji wygasić w głowie obraz fosforyzująco niebieskich oczu Michała. Nie, spokój. Na razie nie myśleć o tym. Trzeba poczekać do nocy, aż znajdzie się sama, i leżąc w łóżku przed snem, będzie mogła to przemyśleć i jakoś poukładać sobie w głowie.
– Iza? – zagadnęła Lodzia, świdrując ją wzrokiem, jakby czytała w jej myślach. – Mogę cię o coś zapytać?
– Jasne – szepnęła.
– Może to nie jest najlepszy moment, ale nie wiem, kiedy uda nam się spotkać następnym razem, pewnie dopiero po twoim urlopie, a ja mam już wyrzuty sumienia, że przemilczam sprawy, które chyba powinnam poruszyć. Tak to czuję jako twoja przyjaciółka, a przynajmniej jako osoba, której w zaufaniu powiedziałaś to i owo. Dzisiaj wynikła jeszcze ta sprawa z Victorem, więc znowu nam się zagęściło, a ja nie chciałabym, żebyś po dzisiejszym spotkaniu pomyślała, że lekceważę nasze wcześniejsze rozmowy. I że celowo do nich nie nawiązuję, bo nie chcę tracić czasu albo coś takiego.
– Ależ skąd taki pomysł, Lodziu? – pokręciła głową Iza. – Przecież poświęciłaś mi dzisiaj tyle prywatnego czasu, pomogłaś mi przy tych płytkach… Jestem ci naprawdę bardzo wdzięczna. Mam tylko nadzieję, że Pablo nie będzie miał mi tego za złe – dodała, puszczając do niej filuterne oko. – Już pewnie nie może się na ciebie doczekać! Fakt, że ostatnio ciężko jest się spotkać na dłużej, ale to przecież normalne, że żadna z nas nie ma teraz czasu. A u mnie z tym jest chyba jeszcze gorzej niż u ciebie.
(c.d.n.)

Poprzednie części:
Tom I
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom II
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Tom III
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Tom IV
Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom V
Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom VI
Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Tom VII
Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7)
Dalsze części:
Rozdział XCI (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)