Anabella – Rozdział XCII (cz. 6)

– Dan!!! – krzyknęła z radością Marta na widok sylwetki Daniela, która pojawiła się w świetle schodów po drugiej stronie korytarza. – Nareszcie!

Rozpromieniony Daniel, przebrany w czarny skórzany kombinezon i obładowany dwoma kaskami motocyklowymi oraz płócienną torbą sportową, podszedł do stojącej pod salą egzaminacyjną grupy romanistów, pozdrawiając wszystkich z daleka szerokim uśmiechem.

– Hej, Daniel! Siema! – wołali jedno przez drugie towarzysze Marty. – Nooo… dobrze, że jesteś, bo Marta już tu jajko znosi!

– Co się stało, że tak późno? – zapytała z nutką wyrzutu Marta, szybkim gestem przejmując od niego torbę. – Masz mój kombinezon?

– Mam, mam, nie martw się! – zaśmiał się Daniel, widząc, że dziewczyna natychmiast stawia na ławce torbę, pochyla się nad nią, odpina zamek i zaczyna buszować w niej nerwowo w poszukiwaniu swoich rzeczy. – No co ty! Bez tego bałbym pokazać ci się na oczy! O, cześć, Iza! – dodał wesoło na widok Izy stojącej w otoczeniu przekrzykujących się koleżanek. – Zdawałyście już?

– Aha, cześć, Daniel – uśmiechnęła się, podając mu rękę, którą uścisnął serdecznym gestem. – Obie już zdawałyśmy i nawet zdałyśmy na czwórki, tylko coś mi się wydaje, że Martusia już dawno o tym zapomniała. Dla niej najważniejszy egzamin będzie dopiero jutro!

Zebrani roześmiali się, przyglądając się z sympatią rozgorączkowanej Marcie zajętej wyciąganiem kombinezonu z torby tak, by nie wyrzucić na wierzch pozostałych schowanych tam rzeczy. Jak było powszechnie wiadomo, nazajutrz dziewczyna miała podejść do upragnionego od dawna egzaminu na prawo jazdy kategorii A, a w kolejnych tygodniach przy wsparciu rodziców miała zamiar zakupić sobie własny motocykl, to zaś cieszyło ją o wiele bardziej niż zdany dziś egzamin z cywilizacji francuskiej, ostatni w sesji kończącej drugi rok. Dlatego z ogromną niecierpliwością czekała na Daniela, z którym miała pojechać na długą przejażdżkę, by w jakimś ustronnym miejscu poćwiczyć manewry na egzamin, a kiedy nieco spóźniony chłopak wreszcie dotarł na miejsce, natychmiast przejęła od niego przyniesiony w torbie kombinezon i pobiegła do łazienki, aby się przebrać.

– Marta nie traci czasu! – zaśmiała się Monika, kiedy koleżanka zniknęła za drzwiami łazienki. – Od razu widać, że na horyzoncie jest jakaś wycieczka motocyklowa, bo szkoda jej każdej minuty!

– To co, Daniel, pewnie teraz Marta przez całe wakacje nie da ci spokoju? – zagadnęła żartobliwie Weronika. – Codziennie wypad na motocyklach aż do zachodu słońca?

– Czemu nie? – uśmiechnął się Daniel, odkładając kaski na ławkę. – Osobiście nie mam nic przeciwko temu, uwielbiam motocykl. Ale na razie priorytetem Martki jest prawko, jutro ma egzamin, więc za chwilę jedziemy poćwiczyć manewrówkę, głównie ósemki na większej prędkości.

– Tylko się nie pozabijajcie! – zastrzegła Kinga, kręcąc głową. – Ósemki na większej prędkości? Że też ona się nie boi!

– Właśnie! – podchwyciła Iza. – Przecież jeszcze nawet nie ma prawka. Pamiętaj, Daniel, nie pozwól jej szaleć – dodała z niepokojem. – Ona jest taka niemożliwa! Kiedy tylko widzi motocykl, kompletnie traci głowę, boję się, żeby kiedyś nie przesadziła z tym rozpędzaniem się na maksa. I nawet nie mówię o dzisiejszej przejażdżce, bo póki co jeździcie na twoim sprzęcie i wiadomo, że masz to pod kontrolą, chodzi mi bardziej o to, co będzie potem, jak już Marta będzie miała swój. Pilnuj jej tam, proszę cię… żeby wróciła mi z wakacji cała i zdrowa!

– Tak jest! – odparł wesoło Daniel, wyprostowując się przed nią w pozycji salutującego żołnierza. – Rozkaz to rozkaz! Nie martw się, Iza – dodał poważniejszym tonem. – Będę ją moderował, żeby nie przekraczała granicy bezpieczeństwa. Fakt, że ona ma tendencję do rozwijania nadmiernej prędkości, po prostu nie umie się powstrzymać. Ale kiedy jedzie ze mną, nie ma mowy o takich numerach, ustaliliśmy to kiedyś raz na zawsze.

– Kiedy jedzie z tobą – powtórzyła sceptycznym tonem Iza. – Ale co będzie, jak zacznie jeździć sama?

– Na to już nie mam wpływu – rozłożył ręce Daniel. – Na szczęście ona nie lubi jeździć samotnie, więc mam nadzieję, że…

– Dobra, jedziemy! – zakrzyknęła ubrana już w swój kombinezon Marta, która właśnie podbiegła do nich od strony łazienki. – Dan, nie gadaj tyle, tylko dawaj mi kask i biegniemy, szkoda czasu! Aha… to cześć wam – dodała, zatrzymując się w pół kroku i zwracając się do przyglądających się jej z rozbawieniem koleżanek i kolegów. – Nie będziemy się już widzieć, więc udanych wakacji! Cześć, Iza!

Uścisnęła Izę, a po niej jeszcze trzy pozostałe koleżanki, podała pośpiesznie rękę Zbyszkowi i pociągnąwszy za ramię Daniela, który w ostatniej chwili zdążył zgarnąć z ławki swój kask i torbę, zbiegła z nim po schodach, budząc tym jeszcze większe rozbawienie w obserwującym ich towarzystwie.

– Ta nasza Marta to jest jednak mega terrorystka! – zaśmiał się Zbyszek, kiedy para w skórzanych kombinezonach zniknęła już za załomem klatki schodowej. – Widzieliście, jak nim zakręciła? Nie dała mu dojść do słowa!

– Aha, prawda! – przyznała ze śmiechem Kinga. – Ledwie wszedł na górę, od razu go ustawiła. Robisz to, to i to, koniec dyskusji! Daniel jest kompletnie zdominowany!

– Widocznie to mu pasuje – zauważyła stoicko Weronika. – No co? Są faceci, którzy lubią być kierowani przez energiczne kobiety. A Marta nadaje się do tego całkiem nieźle.

– Ciekawe, czy z tego będzie coś więcej? – zastanowiła się Monika. – Marta zarzeka się, że nie, ale ja obstawiam, że to się skończy wielką miłością. Może jeszcze nie teraz, ale za jakiś czas, na trzecim roku… zobaczycie! Zapamiętajcie sobie moje słowa!

– Mnie by to wcale nie zdziwiło – zgodziła się Kinga. – W końcu łączy ich pasja, i to nie byle jaka! A ty, Iza, jak myślisz? Będzie coś z tego?

– Nie wiem – pokręciła głową Iza. – Martusia mówi, że nie, więc na razie tego się trzymajmy. W końcu nie każda komitywa damsko-męska od razu musi kończyć się miłością – uśmiechnęła się pobłażliwie. – Jest przecież jeszcze coś takiego jak przyjaźń.

– Przyjaźń damsko-męska? Eee… ja w to nie wierzę! – machnęła ręką Weronika. – Dla mnie nie ma czegoś takiego. Można się kumplować niezobowiązująco, okej, ale jak się przekroczy pewną granicę, zwłaszcza spędzania ze sobą dużej ilości czasu, a do tego dojdzie wspólna pasja… Przecież Marta i Daniel non stop jeżdżą razem na tym motocyklu! Już wszyscy się z nich śmieją, jak łażą po uczelni w tych kombinezonach, nawet ludzie z innych kierunków kiedyś mnie pytali, co to za para wariatów!

– Wariatów, ale pozytywnych – zauważył Zbyszek. – Dobra, dajcie im spokój, dziewczyny. Pomyślcie lepiej, że egzamin zdany i mamy już wakacje!

– No właśnie! – podchwyciła Iza. – Jesteśmy na trzecim roku!

– Gdyby nie ty, to ja bym nawet na drugim nie był – zauważył Zbyszek, obejmując ją ramieniem. – To co? Idziemy na jakiś sok? A może na koniec sesji należałoby się nam małe piwko? Ja stawiam!

Odpowiedział mu okrzyk entuzjazmu. Tylko Iza pokręciła głową przecząco, odsuwając się od niego.

– Wybacz, Zbysiu, ale ja niestety nie mogę – powiedziała, rozkładając ręce. – Mam jeszcze dzisiaj kilka ważnych spraw do załatwienia.

– Pewnie znowu praca? – pokiwała z dezaprobatą głową Kinga. – Ech, Iza, ależ z ciebie pracoholiczka! Nawet w wakacje nie możesz wyluzować? Kiedy ty odpoczniesz, dziewczyno?

– Nie bój się, odpocznie – zapewnił ją Zbyszek, mrugając do Izy. – Za półtora tygodnia jedzie do domu na urlop, co nie, młoda?

– Aha – uśmiechnęła się.

– My z Kubą jedziemy już jutro – oznajmił jej Zbyszek. – Michu chciał nas zabukować nawet od dzisiaj, ale powiedziałem mu, że jeszcze mamy ostatni egzamin, więc zgodził się na jutro rano. Taki z niego formalista, że normalnie nie pogadasz! – zaśmiał się. – Ale powinno być fajnie, liczę na ekstra przygodę! No to co? Idziemy? – zwrócił się do reszty kolegów. – A ty, Iza, trzymaj się i powodzenia, zobaczymy się jeszcze pewnie nieraz w Korytkowie!

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5)

Dalsze części:

Rozdział XCII (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz