Zamilkł na chwilę, jakby zbierał myśli. Zafascynowana filozoficzną nutą jego słów Iza analizowała je w skupieniu, szukając pomiędzy liniami ukrytego sensu, który odnosił się do jego własnego życia, a który Majk, w ten nieco pokrętny sposób, odsłaniał przed nią w trybie terapii. Jasnym było dla niej, że mówił o Werci… a jednocześnie o Ani… Jednak pomimo włożonego wysiłku, nie umiała połączyć wszystkich wątków jego rozważań w jedną spójną całość. Nadal coś jej w tym nie pasowało. Bo co miała znaczyć chociażby ta dzisiejsza manifestacja żalu po zdradzonych ideałach, skoro akurat Wercia była jedną z tych, z którymi je zdradzał?
– A wracając do idei światła na końcu właściwej drogi – ciągnął Majk – dopiero niedawno dotarło do mnie, jak to działa. Właściwą drogę odkrywa się powoli i z trudem, a najlepiej widać ją z perspektywy ciemności, kiedy samemu tkwi się w czarnej dziurze. Wtedy człowiek jest wrażliwszy i wystarczy mu jeden mały promyczek światła… delikatnego światła księżyca, który pokaże mu zarys nowej ścieżki i perspektywę prawdziwego słońca, w stronę którego warto iść… czy też ogrodu, który może z wierzchu wygląda skromnie, ale po otwarciu furtki okazuje się być naszym wymarzonym Edenem… naszym miejscem na ziemi, tym jedynym, w którym możemy czuć się jak u siebie w domu… Może nawet takim jak to?
Mówiąc to, powiódł dłonią wokół siebie, wskazując przestrzeń rozległych pól zalanych ostatnimi promieniami zachodzącego słońca.
– Tak – szepnęła smutno Iza. – Wiem, co masz na myśli. Ja też chciałabym kiedyś znaleźć mój prawdziwy ogród i słońce… takie prawdziwe szczęście, którego nie musiałabym się bać… Chciałabym kiedyś móc żyć bez ścisku serca… bez tej ciągłej niepewności i obawy, że coś się zepsuje… Chciałabym… Tylko że to nie jest takie proste…
Poczuła, że Majk przysuwa się do niej i mocniej obejmuje ją ramieniem.
– Może jest prostsze, niż myślisz, elfiku – odparł cichym i nieco drżącym głosem. – Może twoje szczęście jest na wyciągnięcie ręki, tylko po prostu go nie dostrzegasz? Czasami szukamy daleko tego, co jest blisko.
Iza westchnęła i powoli pokiwała głową.
– To prawda – zgodziła się. – Przecież nie twierdzę, że jestem nieomylna, przeciwnie, zdaję sobie sprawę z tego, że nadal błądzę we mgle. Ale mniejsza o mnie, Majk. Mówiliśmy o tobie.
– O tobie też – zapewnił ją szybko.
– O mnie dopiero teraz – sprostowała. – A wcześniej…
– Nie, Izulka – przerwał jej łagodnie. – Przez cały czas mówimy o tym samym. O mnie czy o tobie… to bez znaczenia. Na jedno wychodzi.
– Wiem, że terapia działa w dwie strony – zgodziła się. – I każdy z nas zawsze wynosi z niej coś dla siebie. Ale jednak dzisiaj to ty potrzebujesz jej bardziej. Nie pamiętasz już? Mówiliśmy o twoim marzeniu.
– Cały czas o nim mówię – szepnął.
Zapadający zmierzch tępił wzrok, wyostrzając za to inne zmysły. Owady zdawały się buczeć w trawie wyraźniej niż wcześniej, ptaki śpiewały jakby głośniej, trzepocząc czasem skrzydłami w koronie wielkiego dębu. Ciepło ramienia Majka działało na nią jak kołysanka na przysypiające dziecko. Byli sami, tylko we dwoje, na takim odludziu… było jej tak dobrze… To była prawie taka sama łąka jak tamta korytkowska z jej najpiękniejszych wspomnień… Taka sama, a jednak całkiem inna.
Przez głowę przebiegła jej niejasna myśl, jak wściekły byłby Michał, gdyby teraz zobaczył ją tutaj, w tej trawie, o zmroku, przytuloną do Majka, którego tak nienawidził. Czy Michał w ogóle byłby w stanie objąć umysłem ideę metafizycznej przyjaźni, jaka łączyła ją z Majkiem? Nie. Zinterpretowałby to sobie w tylko jeden sposób, prymitywny jak Kacper. Nie pomieściłoby mu się w głowie, że może istnieć coś takiego…
– Powiem ci, co o tym myślę – podjęła, przerywając długą kilkuminutową ciszę, która zapadła po ostatnich słowach Majka. – Chcesz w trybie terapii poznać moje zdanie, to okej, tylko proszę cię, Michasiu… nie bierz sobie tego za mocno do serca. Ja to ja, a ty to ty i każdy musi podejmować swoje decyzje niezależnie. Z mojego punktu widzenia odpowiem ci tak. Bez względu na to, czy w twojej eksperymentalnej sytuacji byłabym tą osobą zaangażowaną czy tą obojętną, nigdy nie poszłabym na taki jednostronny układ. Do tych spraw podchodzę radykalnie i zerojedynkowo. Pod żadnym pozorem nie wyszłabym za mąż za człowieka, co do którego nie byłabym pewna, że kocham go całą sobą.
Majk powoli pokiwał głową, zapatrując się w nadciągające od południowego wschodu coraz gęstsze kłęby deszczowych chmur.
– Pod żadnym, ale to żadnym pozorem? – upewnił się.
– Pod żadnym – powtórzyła stanowczo.
– I nie dałabyś mu ani jednej szansy?
– Nie. A na pewno nie w ten sposób. Małżeństwo to zbyt poważna rzecz, żeby urządzać sobie na tym polu eksperymenty.
– Okej – szepnął. – Kapuję.
– A z drugiej strony nie wyszłabym też za mąż za człowieka, o którym wiedziałabym, że on nie kocha mnie – ciągnęła z przekonaniem. – Wbrew temu, co zasugerowałeś, nie wystarczałoby mi mieć go przy sobie i dbać o jego szczęście, żeby samej być szczęśliwą. Brakowałoby mi jego uwagi, czułości… takiej głębokiej, płynącej z serca, a nie tylko z obowiązku czy z sympatii. Nie cieszyłoby mnie takie połowiczne rozwiązanie. A przede wszystkim przez cały czas bałabym się, że on po prostu ode mnie odejdzie… że stanę się mimowolnym świadkiem tego, jak myśli i marzy o innej. Nie, ja bym tego nie zniosła – pokręciła głową. – Gdybym miała wybierać, to już z dwojga złego wolałabym samotność i cierpienie.
– Rozumiem – odparł cicho. – Właśnie tak myślałem. I chyba zresztą masz rację.
(c.d.n.)

Poprzednie części:
Tom I
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom II
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Tom III
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Tom IV
Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom V
Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom VI
Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Tom VII
Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Dalsze części:
Rozdział XCIII (15)
Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)