Iza przypomniała sobie nagle zafrasowaną twarz starszej pani Lewickiej, a potem po kolei twarze różnych towarzyszek Majka, które w jednoznacznym kontekście widywała z nim w Anabelli.
– Aha – szepnęła. – Chodzi ci te wszystkie twoje dziewczyny? Te od, jak to kiedyś nazwałeś, niezobowiązującej czułości?
– Mhm – mruknął. – Właśnie o nie.
Pokiwała powoli głową, wpatrując się w profil jego twarzy oświetlony coraz bardziej purpurowym blaskiem słońca. Znała każdy szczegół tej twarzy… ukośną, prawie niewidoczną bliznę biegnącą wzdłuż niedogolonego policzka… gęste, lekko skręcone kosmyki włosów w specyficzny sposób opadające mu na czoło… Przypomniała sobie jedną z ich pierwszych poważnych rozmów w gabinecie Anabelli. Wówczas widziała jego twarz z tej samej perspektywy… wówczas miał na sobie koszulę w takim samym kolorze śnieżnej bieli… i wówczas, rozmawiając z nią na ten sam temat co dziś, mówił zupełnie, wręcz skrajnie co innego.
– Przecież do tej pory wcale się tym nie przejmowałeś – zauważyła łagodnie. – A poza tym w twoim przypadku porównywanie się do Victora jest kompletnie nietrafione. Kiedyś już mi to tłumaczyłeś i ja to rozumiem… przynajmniej na tyle, na ile potrafię pojąć to umysłem, bo pod tym względem akurat różnimy się znacząco. Ale jednak potrafię się w to wczuć. To jest zupełnie inna sytuacja. Terapia… lek na ból…
Majk przerwał jej gwałtownym, niecierpliwym ruchem ręki.
– Daj spokój – wycedził przez zęby, spuszczając głowę. – Proszę cię, Iza, nie powtarzaj już tego. Nie wiem, jak mogłem pleść takie farmazony i w dodatku tak cynicznie wprowadzać je w życie. Byłem kompletnym kretynem. Przypadek Victora, którego miałem za podobnego idealistę jak ja, pokazał mi dobitnie, jakie to było nędzne. Od początku to ty miałaś rację. Przyznaję to teraz jak szczeniak i palę się ze wstydu. Wybacz mi, elfiku.
– Ja? – pokręciła głową, szczerze zdziwiona takim postawieniem sprawy. – Co ty opowiadasz, Majk? To przecież wyłącznie twoja sprawa i twoje życie! Ja zresztą nigdy nie miałam ci za złe, że w tej sprawie miałeś inne zdanie niż ja. Jak by nie było, w trybie terapii…
– W trybie terapii czy w jakimkolwiek innym, jestem skretyniałym półgłówkiem i tyle – odparł stanowczo. – Zrozumiałem to już jakiś czas temu, ale tak na sto procent dotarło to do mnie dopiero teraz, kiedy Pablo opowiedział mi o tym belgijskim frajerze i jego najświeższych odpałach. Uświadomiło mi to, że wcale nie jestem lepszy od Victora… że taka sama ze mnie szmata, tylko może trochę ostrożniejsza… ech! – pokręcił głową, odrywając wzrok od linii horyzontu i przenosząc go na twarz dziewczyny. – Powiedz mi, Izulka, ale tak szczerze… nie owijaj prawdy w bawełnę ani w żadne inne gałganki, okej? Tak czysto w teorii. Jeśli facet jeden raz dał dowód na to, że nie potrafi być wierny… jak chociażby ten cały Victor… to w oczach kobiety już jest na zawsze spalony, prawda?
Iza odwróciła oczy, uderzona przykrym skojarzeniem nie tyle z Victorem co z Michałem. Między obydwoma znajdowała ostatnio coraz więcej punktów wspólnych – i to były niestety te najgorsze punkty. A jednak, o ile Victor rzeczywiście byłby w tej sytuacji spalony, Michałowi mogła wybaczyć wszystko… albo niemal wszystko. Po co Majk w ogóle pytał ją o takie rzeczy? Przecież doskonale znał jej zdanie na ten temat. A może… może wcale nie? Może nawet ona sama go nie znała? Ech, nieważne! Teraz to nie był czas ani miejsce na to, by rozmyślać o Michale!
– Odpowiedz mi, Iza – podjął nalegającym tonem Majk. – Od tego bardzo dużo zależy. Noszę się z tym pytaniem już od dawna, a w ostatnich dniach ono jeszcze bardziej mnie dręczy. I jest jeszcze kilka takich pytań… uwag… wątpliwości… Muszę je wyjaśnić, porozmawiać o nich z tobą i naświetlić je sobie, inaczej zwariuję. Między innymi po to tak nalegałem, żebyś przyjechała ze mną tutaj, na koniec świata. Wiesz dlaczego akurat tutaj, prawda? – dodał smutno. – To miejsce od wielu lat było świadkiem moich największych koszmarów i jeśli nadal ma nim zostać, to… do diabła, niech zostanie! Wolę tutaj niż gdzie indziej. Tak czy inaczej muszę znać twoje zdanie na każdy z tych tematów. Muszę, mały elfie.
Iza wpatrywała się w jego buzującą emocjami twarz z sercem zalanym współczuciem. Więc nie myliła się, podejrzewając, że dzisiejszy wyjazd na koniec świata był dla niego pretekstem do wszczęcia dłuższej i głębszej rozmowy w trybie terapii… głębszej niż tylko nawiązanie do sprawy Victora. Domyślała się, że prędzej czy później przyjdzie na to czas, zresztą w pewnym sensie wręcz czekała na tę rozmowę, była na nią gotowa. Dobrze się składało, że Majk sam ją zaczął, oboje zresztą wiedzieli, że dziś, kiedy firma została pod pieczą Antka i Wiktorii, będą mogli zostać tu choćby i do rana. Ona sama też miała do omówienia z nim kilka trudnych spraw… lecz co tam ona! Dziś to Majk ewidentnie bardziej potrzebował jej! Z kim innym, jeśli nie z nią, swoją terapeutką, miał poruszać najbardziej skrywane przed światem tematy, które leżały mu kamieniem na sercu? Znów, jak w kryzysowej sytuacji sprzed półtora miesiąca, potrzebował jej pomocy i przyjacielskiego wsparcia! Wysłuchanie go było jej obowiązkiem! Tym bardziej że nazajutrz wyjeżdżała na trzy tygodnie urlopu, a rozmowa przez telefon to jednak nie to samo.
– Rozumiem, Michasiu – odparła łagodnym tonem, kładąc dłoń na jego przedramieniu. – Domyślałam się tego. Potrzebujesz rozmowy w trybie terapii, a ja przecież od tego właśnie jestem.
(c.d.n.)

Poprzednie części:
Tom I
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom II
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Tom III
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Tom IV
Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)
Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom V
Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Tom VI
Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)
Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Tom VII
Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)
Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Dalsze części:
Rozdział XCIII (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)