Anabella – Rozdział XCIV (cz. 1)

Zmrok zapadł już zupełnie, zamieniając wielki dąb w szeleszczącą liśćmi ciemną czeluść gałęzi, widoczną od dołu jak kosmiczna czarna dziura. Dobiegające z trawy odgłosy owadów stawały się coraz cichsze i rzadsze, co dla wychowanej na wsi Izy było jasnym sygnałem, że natura ułożyła się do snu, dając ludziom znak, że oni również powinni już iść spać. Co prawda mieszkając od dwóch lat w mieście i pracując na nocną zmianę, w dużym stopniu zatraciła już ten dawny, pierwotny instynkt, który naznaczał jej dzieciństwo w Korytkowie, jednak nadal dobrze pamiętała owe późne wiejskie wieczory, kiedy to po zmroku na dworze nie działo się już nic ciekawego, można było więc już tylko położyć się do łóżka i zasnąć aż do rana. Beztroskie czasy, kiedy jeszcze żył jej ojciec… Dziś tylko czasami, na krótką i przelotną chwilę, zdarzało jej się poczuć klimat tamtych dni.

Właśnie tak jak teraz. Siedziała oto na trawie w gęstniejących ciemnościach na samym końcu świata, wyciszona i spokojna, z sercem bijącym równym i lekkim rytmem, jakby nigdy nic jej nie dolegało. Na kolanach czuła ciężar głowy Majka, który leżał w milczeniu i całkowitym bezruchu, poddając się gestom jej dłoni gładzących go po włosach. Tak było dobrze… nie trzeba było słów… Przerwa w terapii z zarządzonego kwadransa zamieniła się już w prawie pół godziny, ale to nie miało znaczenia. Terapia przecież i tak trwała dalej, wspólne milczenie również było jej częścią, pozwalając głębiej wczytać się we własne myśli i w myśli drugiej osoby… zrozumieć ją i bezwarunkowo zaakceptować… zlać się z nią w jedno…

Zarys twarzy Majka widać było już teraz bardzo niewyraźnie, jednak dłonie Izy, przesiewające przez palce gęste kosmyki jego czupryny i błądzące niekiedy również po jego czole i skroniach, wyczuwały, że miał zamknięte oczy. Od co najmniej kwadransa leżał całkowicie nieruchomo i oddychał tak spokojnie… Może drzemał? Taka leniwa pozycja i doładowanie energią w trybie terapii mogły wszak zadziałać na niego rozluźniająco, przez co, zmęczony pracą i emocjonującą rozmową, przysnął teraz jak ptak na gałęzi. Ach, tym lepiej! Niech śpi, niech wypoczywa i regeneruje siły, a ona będzie nad nim czuwać i zadba, żeby nic mu w tym nie przeszkadzało. Tak jak kiedyś, u niego w domu…

„Śpij, Michasiu” – pomyślała zupełnie jak wtedy, delikatnie przesuwając dłonią po jego przymkniętych powiekach i czole, by po chwili znów wsunąć ją w gęstwinę jego włosów. – „Odpoczywaj… to jest teraz najważniejsze…”

Jak miękkie i przyjemne w dotyku były te włosy! Jak cudownie pasowały do jej palców! Mogłaby je gładzić tak bez końca… gładzić i nie myśleć o niczym, żyć tą cichą i spokojną chwilą, wśród szemrzącej delikatnie trawy, której ziołowy zapach zdawał się zawierać w sobie delikatną nutkę wody kolońskiej. Czy to było zresztą tylko złudzenie? Tak przecież pachniały wszystkie ubrania Majka, jego włosy też były przesączone owym zapachem, który zawsze kojarzył jej się tak dobrze… tak pozytywnie…

Szóstym zmysłem Iza wyczuła, że oto w jej umyśle i sercu, właśnie tu i teraz, tworzy się obraz, który do końca życia stanie się jednym z jej najpiękniejszych wspomnień. Był to obraz powstający niemal bez udziału wzroku, bowiem zalana słabym księżycowym światłem przestrzeń pustkowia na końcu świata nie dawała temu zmysłowi wielkiego pola do popisu. Obraz ów tworzył się raczej z przyjemnego zapachu i dotyku… z miękkiej faktury włosów Majka pod jej palcami… plótł się jak srebrna tkanina z nocnej ciszy, którą przerywały jedynie szmery łagodnego wiatru i śpiącej natury…

Przez krótką chwilę w jej pamięci błysnęło wspomnienie letniej łąki i błękitnych oczu Michała, jednak czym prędzej odsunęła je od siebie. Nie, to nie był czas, żeby myśleć o tamtym. Jeszcze zdąży nawiązać i do tego, bo to skojarzenie samo się narzuca, ale jednak nie teraz… jeszcze nie teraz… Teraz czas nie istniał. Zatrzymał się. Nie było przeszłości ani przyszłości, była tylko ta ciemna, szeleszcząca łąka, przyjemny zapach i ciężar głowy Majka drzemiącego na jej kolanach. Koniec świata, gdzie zasady fizyki nie obowiązywały w stu procentach. Czy to dlatego w przeszłości jej dusza już kilkakrotnie przenosiła się w marzeniu właśnie tutaj, by tańczyć niczym elf w promieniach słońca? Teraz czuła dokładnie to samo, co w tamtym śnie… i potem w trakcie tańca w Anabelli… Czym było to uczucie? Czy właśnie tak smakowało szczęście? Owo mityczne, prawdziwe szczęście, które, skąpane w spokoju i poczuciu bezpieczeństwa, nie było podszyte strachem o przyszłość… i które nie było ulotnym złudzeniem wiodącym ku rozczarowaniu…

Poczuła, że głowa Majka poruszyła się delikatnie na jej kolanach.

– Nie śpisz? – szepnęła, cofając dłoń i pochylając się nad nim.

– Nie – odszepnął, mocniej przytulając twarz do jej brzucha. – Ładuję baterię. Jeszcze, elfiku… proszę. Jeszcze nie jest pełna.

Iza uśmiechnęła się z rozbawieniem i znów wsunęła dłoń w jego włosy.

– Cudownie tu jest – powiedziała zniżonym głosem, by nie zaburzać nocnej ciszy. – Tak cichutko, spokojnie… można siedzieć i nie myśleć o niczym… Znalazłeś chyba najpiękniejsze miejsce na ziemi.

– Mhm – zamruczał, przechylając głowę, by jak najlepiej dostosować pozycję do ruchu jej palców. – Najpiękniejsze… ale dla mnie straszne jak piekło.

– Tak, wiem – pokiwała smutno głową.

– Bardzo chciałem je dzisiaj odczarować – podjął, wyprostowując się leniwie i przyjmując pozycję całkowicie na wznak. – Nadać mu nowy sens… I poniekąd to się nawet udało. Nie do końca, ale to mi wystarcza. Jestem przyzwyczajony do karmienia się okruchami.

– Masz na myśli swoje marzenie? – zapytała cichutko.

Zauważyła, że otworzył już oczy, w których odbijało się teraz blade światło wschodzącego księżyca.

– Między innymi – odparł w zamyśleniu. – Całe moje życie to chwytanie okruchów i robienie sobie z nich królewskiej uczty. Myślę, że mógłbym zostać w tym mistrzem świata. A jak dodać do tego zdradę ideałów… Cóż. Taki ze mnie idealista na pół gwizdka.

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Dalsze części:

Rozdział XCIV (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz