Anabella – Rozdział XCIV (cz. 11)

– Ale wróćmy do tej mgły i czekania – podjął ostrożnie. – Wiesz, co ci powiem? Osobiście, jako relatywnie stary frajer po trzydziestce, który dostał już od życia niejednego solidnego kopa w dupsko, uważam, że czas to miecz obosieczny i nie zawsze działa na naszą korzyść. Łatwo przegapić ten jeden kluczowy moment, kiedy już nie jest za wcześnie, a jeszcze nie jest za późno, czy to na decyzję, czy to na odkrycie kart… zależy od sytuacji. Dlatego ta otwarta rada mamy Pabla, żeby iść za głosem serca, jest tu, moim zdaniem, nie do przebicia.

– Rozumiem – szepnęła Iza.

– Musisz dać się poprowadzić swojej elfikowej intuicji – ciągnął Majk, podnosząc głowę i spoglądając jej w półmroku prosto w oczy. – Uwierz mi, nie ma lepszego drogowskazu niż ona. Znam cię już na tyle, że nie mam co do tego wątpliwości. Jesteś uosobieniem dobra, a dobro zawsze wygrywa w ostatecznym rozrachunku. Dlatego zaufaj samej sobie i nie daj się manipulować żadnym sugestiom z zewnątrz. Ludzie, nawet najbardziej życzliwi, mogą cię oszukać albo po prostu działać na własną korzyść… ale ty, jeśli skupisz się i odrzucisz wszystko co zewnętrzne, nie oszukasz samej siebie i znajdziesz właściwą odpowiedź na wszystkie swoje pytania. Daj sobie tylko szansę, Izulka. Spójrz w głąb siebie… powoli, bez pośpiechu… i posłuchaj, co powie ci serce. Nie zagłuszaj go, nie podpowiadaj mu nic, tylko słuchaj. Niech to ci zabierze tyle czasu, ile trzeba, bez przyśpieszania i bez opóźniania tego, co ma w tobie dojrzeć. Zdaj się na intuicję i idź za nią, bo tylko ona może wyprowadzić się z tej szatańskiej mgły. I dopiero jak z niej wyjdziesz, zobaczysz, która droga jest dobra… która jest naprawdę twoja.

Iza słuchała go z zapartym tchem, jak zahipnotyzowana. Choć patrzyła na niego, nie widziała jego twarzy, gdyż słabe światło różnobarwnych kontrolek samochodu świeciło zza jego pleców, rozświetlając jedynie zmierzwiony kontur jego włosów. On za to dobrze widział jej twarz, a zwłaszcza jej lśniące w półmroku wielkie oczy, w których, wbrew temu, co mu dziś opowiedziała, odczytywał nowe pokłady nadziei.

– Jeżeli mogę ci udzielić jakiejkolwiek rady w trybie terapii, to tylko takiej – mówił dalej, wpatrując się w te oczy. – Nie szamocz się, nie staraj się wszystkiego zrozumieć na siłę i nie szukaj rad innych ludzi, bo każdy będzie mówił ci co innego, a ty będziesz kręcić się w kółko. Nikt z nich… nawet ja, a może zwłaszcza ja… nie poprowadzi cię tak prawidłowo, jak zrobi to twoje dobre i wrażliwe serducho. Zaufaj mu, Izulka. Ja zresztą też mu ufam… ufam, że samo powoli odczyta to, co chce ci przekazać nasza zwariowana cyganka. Niestety każdy musi dojść do tego sam, ale nawet jak trochę pobłądzi, to w końcu wyjdzie z mgły i dotrze do celu, a przynajmniej znajdzie się na właściwej drodze. Ja sam, jako stary bęcwał, który sporo już w życiu widział, dopiero niedawno zrozumiałem jedną ważną rzecz. Mianowicie to, że na właściwą drogę nie da się wyjść z mapą i kompasem, w kontrolowany i… że tak powiem… wyrachowany sposób. Trzeba zostawić sobie pole na spontana. Odrzucić idées fixes, otworzyć się na samego siebie i działać tak, jak podpowiada głos serca. Bo ono naprawdę podpowiada, trzeba tylko nauczyć się go słuchać.

Iza powoli pokiwała głową.

– Dziękuję ci – odparła, kiedy znów na dłuższą chwilę w aucie zapadła cisza. – Nie ukrywam, że z początku liczyłam na jakieś konkretniejsze wskazówki, ale teraz widzę, że to, co powiedziałeś, to w obecnej sytuacji najlepsza rada, jaką mogłam dostać. W trybie terapii i nie tylko. I właściwie nie trzeba mi nic więcej, rozumiem, co chcesz mi przekazać. Mówisz dzisiaj jak natchniony.

Majk uśmiechnął się smutno.

– Natchniony? – powtórzył z przekąsem. – Raczej pragmatyczny do wyrzygu. A do tego może też głupi i naiwny, żałosny frajer jak zwykle… Ale nie mogłem powiedzieć ci nic innego. Po prostu wiem, że do pewnych rzeczy trzeba dojść samemu, choćby bolało jak diabli. Mnie czy ciebie, mniejsza o to. Nasza terapia to naczynia połączone i jeśli ktoś ma cierpieć, to niech to będę ja.

– Nie rozumiem – szepnęła zdezorientowana Iza. – Przecież każdy musi cierpieć za siebie.

– O tym właśnie mówię – uśmiechnął się znowu leciutko. – Ale zostawmy to już, elfiku. Tak jak powiedziałem, będziemy ufać twojej intuicji, ja bardzo wierzę, że ona wyprowadzi cię z tej mgły i pociągnie w odpowiednią stronę.

– Twoja ciebie też – dodała szybko.

– Tak jest – zgodził się spokojnie. – Chociaż ja z mojej mgły już powoli wychodzę. Z tej największej wyszedłem już jakiś czas temu i wiem, czego chcę. Wreszcie wiem, jaki był i jest głęboki sens tych wszystkich moich porażek… i na co tak długo czekałem… Co prawda nadal muszę czekać, tak jak ty, ale jednak po naszej dzisiejszej rozmowie i tym niesamowitym doładowaniu elfikową energią… Powiedz mi coś, Iza – przerwał sobie nagle. – Czy nadal, kiedy w trybie terapii głaskasz mnie po włosach, myślisz… o nim?

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Dalsze części:

Rozdział XCIV (12)


Dodaj komentarz