Anabella – Rozdział XCIV (cz. 3)

– Uff… Bogu dzięki! – odetchnęła z niekłamaną ulgą Iza. – Już się wystraszyłam, że niechcący wyperswadowałam ci realną szansę na uratowanie reszty życia. Ta terapia to jest jednak miecz obosieczny… trzeba bardzo uważać, zanim coś się powie. Mój ty biedaku – dodała łagodnie, odgarniając mu włosy z czoła. – Tak bym chciała, żebyś kiedyś był szczęśliwy… Obiecaj mi, że niczego nie będziesz wykluczał, dobrze? Sumienie by mnie zjadło, gdybyś przeze mnie zrezygnował z czegoś, co…

– Nie, Iza, ja z tego nie zrezygnuję – przerwał jej stanowczo. – Nie byłbym sobą, gdybym odpuścił w najważniejszej sprawie w moim życiu. Niemniej masz rację, że przekonanie i pewność muszą być po obu stronach. Dlatego poczekam, aż minie odpowiednia ilość czasu… i aż dojrzeje, co ma dojrzeć… Co prawda może nigdy się nie doczekam – uśmiechnął się smutno – ale wolę żyć nadzieją i karmić się małymi okruszkami, niż z niecierpliwości popełnić jakiś głupi błąd.

– Tak, to rozumiem – pokiwała głową uspokojona tymi słowami Iza. – Ja też jestem zdania, że kiedy ma się jakiekolwiek wątpliwości, to nie warto robić nieprzemyślanych ruchów, tylko rozważyć to pod każdym względem i poczekać, aż… aż opadnie mgła – dokończyła szeptem, świadomie nawiązując do słów pani Ziuty.

Majk drgnął i zerknął na nią badawczo.

– Mgła? – powtórzył.

Pokiwała głową twierdząco. Na chwilę zapadła cisza, przerywana jedynie szelestem trawy i szumem wzmagającego się południowego wiatru, który coraz szybciej pchał po niebie w ich stronę ciemne deszczowe chmury. Iza wpatrzyła się w widoczny ciągle na wschodzie sierp księżyca, powolnymi ruchami przeczesując przez palce włosy Majka. Kiedy na moment zerknęła na niego, dostrzegła, że i on, z głową wygodnie ułożoną na jej kolanach, patrzy ze skupioną miną prosto w księżyc.

– Wierzysz w sny? – zapytał ją nagle cichym, nieco niepewnym tonem.

Spojrzała na niego czujnie.

– W sny? – powtórzyła równie cicho. – Wierzę… oczywiście, że wierzę. A ty?

– Ja też – skinął głową. – W sny, wizje i inne tego typu metafizyczne odpały. Taki ze mnie naiwny frajer, elfiku, że wierzę w takie rzeczy, chociaż nikomu się do tego nie przyznaję. Może tylko Pablowi, ale to też dopiero od niedawna, bo on kiedyś śmiał się z tego jak bęcwał… dopóki i jemu nie przyśnił się pewien proroczy sen – uśmiechnął się lekko. – A wiesz, dlaczego cię o to pytam?

– Bo pewnie sam też miewasz takie sny? – domyśliła się.

– Mhm… Sny i nie tylko sny. Głównie chodzi mi o tę cygankę.

Pokiwała głową, czując, że znów mocniej zaczyna bić jej serce.

– Nadal przychodzi do ciebie we śnie? – zapytała ostrożnie.

– Przychodzi – odparł, nie odrywając oczu od księżyca, który świecił tym jaśniejszym blaskiem, im bardziej ściemniało się niebo. – Co prawda nie tylko ona… ale ona też. Ostatnio gadała mi właśnie o tej mgle. I to jest bardzo dziwne, elfiku – dodał, przenosząc wzrok na jej pochyloną nad nim twarz. – Bo ty już drugi raz o tym wspominasz i w dodatku używasz dokładnie jej słów.

– Wiem – westchnęła Iza. – Znam te wszystkie jej teksty. O drodze, o lustrze, o mgle…

– Znasz? – zdziwił się Majk, na chwilę podrywając głowę z jej kolan. – Skąd?

– Od niej samej – wyjaśniła mu spokojnie. – Wiem, że to cię dziwi, ale znam ją tak samo dobrze jak ty, albo nawet lepiej. Tak, na pewno lepiej.

– Ale… jak to? – wyszeptał zaskoczony.

– Zaraz wszystko ci opowiem – obiecała, na co Majk znów opuścił głowę na jej kolana, nie odrywając od niej wciąż zaskoczonego wzroku. – Tak ogólnie to jest jedna z najdziwniejszych rzeczy, jakie mi się w życiu przydarzyły. Bo to nie jest tak, że ta cyganka znalazła się wtedy pod Leroy Merlin zupełnie przypadkowo – dodała wyjaśniająco. – Pamiętasz chyba, że najpierw chciała powróżyć mnie?

Pokiwał głową na znak potwierdzenia.

– No właśnie. To nie było moje pierwsze spotkanie z nią. I dobrze wiem, kto to jest, znam ją z imienia i z nazwiska. Nie opowiadałam ci o tym dotąd, bo to jest więcej niż dziwne… kompletnie szalone… Nie chciałam wyjść na wariatkę. Wprawdzie wtedy, pod Leroy, jak sam zauważyłeś, ta kobieta wyglądała inaczej niż zwykle, ale dobrze wykombinowałeś, że to jest ta sama osoba. Jej prawdziwa twarz to ta z czarnymi oczami, poza tym ma bardzo ładny głos ze wschodnim akcentem i najczęściej chodzi w takiej wielkiej kolorowej chuście z frędzelkami.

– Prawda – szepnął w zadziwieniu Majk. – Czyli naprawdę ją znasz… Kto to jest?

– Pani Ziuta.

– Kto taki? – zdumiał się jeszcze bardziej.

– Pani Ziuta – powtórzyła spokojnie. – Żona pana Stasia, gospodarza z mojej stancji na Narutowicza. Zmarła mniej więcej dwanaście lat temu.

Majk znieruchomiał, wpatrując się w nią szeroko otwartymi oczami, w których wciąż igrało światło padającego mu na twarz księżyca.

– Co takiego? – wyszeptał w końcu. – Jaja sobie ze mnie robisz, elfiku?

– Nie – uśmiechnęła się rozbawiona jego zdezorientowaną miną. – Wiem, że to brzmi nieprawdopodobnie, ale ja nie zwariowałam, ani nie żartuję. Dobrze wiem, co mówię. A skoro już zaczęłam, to opowiem ci to od początku i po kolei.

(c.d.n.)

Źródło: pixabay.com

Poprzednie części:

Tom I

Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom II

Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Tom III

Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XL (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XLII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Tom IV

Rozdział XLIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XLIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)

Rozdział XLV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział XLVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział XLVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XLVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział XLIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział L (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom V

Rozdział LVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział LXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Tom VI

Rozdział LXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18)

Rozdział LXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)

Rozdział LXXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)

Rozdział LXXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Tom VII

Rozdział LXXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)

Rozdział LXXXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział LXXXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział LXXXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)

Rozdział LXXXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział LXXXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XC (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)

Rozdział XCI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17)

Rozdział XCII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)

Rozdział XCIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)

Rozdział XCIV (1) (2)

Dalsze części:

Rozdział XCIV (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)


Dodaj komentarz