Browse Category

Powieść

Anabella – Rozdział XCIV (cz. 7)

Kiedy tylko zeszli z zakrzewionego zbocza pagórka na płaski teren, ślizgając się po mokrej trawie, deszcz lunął gwałtownie niczym ściana wody. Majk szybkim, stanowczym gestem narzucił Izie na ramiona swoją kurtkę i pociągnął ją w stronę samochodu, którego jaśniejsza sylwetka zamajaczyła przed oczami dziewczyny dopiero, gdy znaleźli się tuż obok. Keep Reading

Anabella – Rozdział XCIV (cz. 6)

Urwała, gdyż w tym właśnie momencie wielka ciemna chmura dotarła do tego miejsca nieba, z którego świecił na nich księżyc, i przysłoniła go. W ciągu kilku sekund blade światło, w którym tonęła okolica, zniknęło całkowicie, okrywając wszystko atramentowo czarną ciemnością. Jednocześnie wiatr wiejący z południowego wschodu wzmógł się gwałtownie, owiewając ich innym niż wcześniej, zimnym i złowieszczym podmuchem, a gdzieś w oddali rozległ się ponury pomruk grzmotu. Zaniepokojony Majk poderwał głowę z kolan dziewczyny, podniósł się do pozycji siedzącej i oboje popatrzyli w stronę nadciągających teraz ze zdwojonym tempem chmur. Kolejny podmuch wiatru, silny i jeszcze zimniejszy niż poprzedni, uderzył w nich, mocno rozwiewając im włosy. Keep Reading

Anabella – Rozdział XCIV (cz. 5)

Po raz kolejny zapadło milczenie. Jakże przyjemny był ten ciepły wiatr… i miękkość jego włosów pod palcami… Gładziła je i bawiła się nimi już tak długo, a wcale nie miała tego dość. Najwyraźniej nie tylko Majk, ale i ona sama musiała nałapać energii na trzy tygodnie urlopu. Owej niezastąpionej przyjacielskiej energii, która przez opuszki palców płynęła od niego prosto do jej serca, dając jej spokój i siłę… Keep Reading

Anabella – Rozdział XCIV (cz. 4)

W skupieniu, wciąż na wpół bezwiednie bawiąc się niesfornymi kosmykami jego włosów, opowiedziała mu o swojej przygodzie z szalejącym piecem w pokoju na stancji, o tym, co na ten temat powiedział jej Kacper, a następnie pan Stanisław, a także o zamówionych już rok temu mszach gregoriańskich, które za jej sugestią zostały odprawione w kościele Nawrócenia Świętego Pawła za duszę pani Ziuty. Opisała również swoje pierwsze spotkania z tajemniczą „cyganką” na ulicy w Lublinie i na cmentarzu w Korytkowie, jak również słowa, które ta wypowiedziała wówczas do niej i które łudząco przypominały to, co Majk usłyszał podczas wróżby pod Leroy Merlin. Keep Reading

Anabella – Rozdział XCIV (cz. 3)

– Uff… Bogu dzięki! – odetchnęła z niekłamaną ulgą Iza. – Już się wystraszyłam, że niechcący wyperswadowałam ci realną szansę na uratowanie reszty życia. Ta terapia to jest jednak miecz obosieczny… trzeba bardzo uważać, zanim coś się powie. Mój ty biedaku – dodała łagodnie, odgarniając mu włosy z czoła. – Tak bym chciała, żebyś kiedyś był szczęśliwy… Obiecaj mi, że niczego nie będziesz wykluczał, dobrze? Sumienie by mnie zjadło, gdybyś przeze mnie zrezygnował z czegoś, co… Keep Reading