Dobre pytanie – dlaczego?
Dlaczego niektórzy lubią pisać tylko opowiadania i nowelki, a inni – jak ja – „rzucają się” na gatunek powieściowy? Wszak w wielu poradnikach pisania forma ta jest wręcz odradzana, przynajmniej na początek, jako zbyt trudna, skomplikowana, wymagająca dużych umiejętności strukturyzowania tekstu… To prawda, nie jest łatwo napisać powieść, i to wcale nie ze względu na sam rozmiar tekstu (w końcu powieści mogą być dłuższe lub krótsze), ale właśnie z racji konieczności nadania mu spójnej struktury i utrzymania uwagi Czytelnika (tak, moim zdaniem, w powieści najważniejsze jest to, żeby nie przynudzać! – napiszę o tym szerzej innym razem). Tak czy inaczej, pomimo rozwoju nowych technologii i wszechobecnej kultury obrazu, powieści nadal powstają, ba, powstają wręcz masowo. Dlaczego? Może dlatego, że w tym gatunku najpełniej można wyśpiewać to, co pisarzowi w duszy gra? Oczywiście pomijam tu poezję jako rodzaj literacki, do którego, według mnie, trzeba mieć szczególny talent i pewne cechy osobowości, których ja nie posiadam. Ano właśnie. Niech każdy mówi za siebie…
Dlaczego ja wybrałam powieść?
Cóż, chyba po prostu taką mam epicką duszę, że krótkie formy mnie nie zaspokajają. Owszem, lubię opowiadania, jednak ich pisanie nie sprawia mi takiej frajdy jak tekst dużego kalibru, w którym można nabrać rozmachu i bez przeszkód rozwinąć bardziej skomplikowaną fabułę – trochę tak, jak ptak rozwija skrzydła. A do tego przecież trzeba mieć miejsce… Trzeba stworzyć wystarczająco obszerną przestrzeń świata przedstawionego, by mogły w nim wygodnie zamieszkać postacie, które sobie wymyślę. Kiedy bowiem powstają w mojej głowie, stają się kimś na tyle ważnym, że nie chcę się z nimi za szybko rozstawać. Dlatego buduję im świat, w którym mogą mieszkać, działać i przeżywać swoje emocje, świat, w którym mogą nabrać plastyczności i głębi… świat, w którym i one, i ja, i Czytelnicy będziemy się dobrze czuli.
Czy to aby nie grafomania?
Taki strach towarzyszy chyba każdemu, kto kiedykolwiek brał się za pisanie. Czy aby nie będę grafomanem?
Cóż, oczywistym jest, że pisanie powieści może przerodzić się w grafomanię. O ile krótka forma ogranicza pole do manewru i narzuca swoisty rygor stylu, o tyle długi tekst, w którym autor może „poszaleć”, niesie w sobie ryzyko przegadania tekstu, obciążenia go zbyt dużą ilością szczegółów i ozdobników. To jednak nie działa automatycznie. Krótkie i zwięzłe opowiadanie może być denną wypociną grafomana, a trzytomowa saga na tysiąc osiemset stron może się okazać arcydziełem mistrza – wszystko zależy od indywidualnego przypadku. Jednak to nie należy do oceny pisarza. Jego rolą jest pisać, ocenianie zostawiając innym.
Więc dlaczego powieść?
Dla mnie odpowiedź jest prosta. Piszę powieści, bo w tym gatunku czuję się najlepiej. Tak już mam i nic na to nie poradzę. A Wy?

Powiązane wpisy:
5 ważnych pytań, na które musisz sobie odpowiedzieć, zanim zaczniesz pisać powieść