Gluś (cz. 38)

– Widzicie? Spuścić ich z oka i zostawić samych na jeden moment! – Julka pokiwała głową z udawanym zgorszeniem, po czym uściskała serdecznie szczęśliwą Natalkę i oddała ją roześmianemu Maćkowi.

– Hej, słuchajcie! – zawołał w natchnieniu Grzesiek. – To przecież nasza pierwsza i jedyna klasowa para! Trzeba by to jakoś uczcić… Co byście powiedzieli na wspólne przedświąteczne piwko?

– O, widzisz, wreszcie raz w życiu wpadłeś na dobry pomysł! – podchwycił entuzjastycznie Brus. – Ja jestem za!

– Ja też! – zawołała Magda. – Ale powiem wam, że dawno nikt mnie tak nie zaskoczył… Maciek, ty tajniaku jeden! Miałeś się uczyć do egzaminu na prawko, a nie Natalkę nam głuszyć!

— Zwłaszcza że chciałeś przecież upiec bułeczkę z trochę innej mąki — zauważyła złośliwie Aneta.

Maciek spojrzał na nią, nagle poważniejąc, i przytulił mocniej posmutniałą na te słowa Natalkę.

– Każdy w życiu popełnia jakieś błędy – odpowiedział chłodno. – A potem zastanawia się, czy mu tego życia starczy, żeby je naprawić. Może i ty to kiedyś zrozumiesz.

– Ej, no, przestańcie! – zainterweniowała Emilka. – Nie kłóćcie się o takie rzeczy… Maciek, Natalka, strasznie się cieszę, ślicznie razem wyglądacie, a Grześ dobrze mówi, trzeba pomyśleć o jakimś świętowaniu! Może na starówkę wszyscy razem się wybierzemy, co myślicie? Dziś wieczorem?

– Weźmiecie tych swoich fagasów z mat-fizu? – zainteresował się Bartek.

– O, żesz ty, co to za słownictwo! – ofuknęła go Emilka. – Kultury byś nabrał trochę… Jak twoja dziewczyna w ogóle z tobą wytrzymuje?

– Jakoś daje radę, nie bój się – zaśmiał się Bartek. – Grzesiek przyjdziemy z Asią i z Martą, nie? Skoro Milka bierze swojego mat-fiza… Michał też by nam oficjalnie swoją Zuzkę przedstawił, co, Michaś?

– Bo co, niby jeszcze jej nie znasz?

– Ja owszem, ale połowa klasy jeszcze nie. Nadarza się okazja na zgranie towarzystwa, będziemy się w końcu razem bawić na studniówce…

Zamilkł, gdyż z końca korytarza nadeszli właśnie i dołączyli do towarzystwa Basia i Gluś, do których za pośrednictwem Byka dotarła radosna nowina. Emilka spojrzała z niepokojem na Basię, potem na Maćka, wreszcie na Natalkę. Ale Basia podbiegła z tak promiennym uśmiechem i lśniącymi radością oczami, że wszystkim zrobiło się ciepło na sercu.

– Tak się cieszę, moja kochana – szepnęła wylewnie i ucałowała Natalkę w oba policzki.

Gluś tymczasem podszedł do Maćka, wyciągnął do niego rękę i uścisnął ją z serdecznym uśmiechem.

Źródło: unsplash.com

Poprzednie części:

(1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16) (17) (18) (19) (20) (21) (22) (23) (24) (25) (26) (27) (28) (29) (30) (31) (32) (33) (34) (35) (36) (37)

Dalsze części:

(39) (40) (41) (42) (43) (44) (45) (46) (47) (48) (49) (50) (51) (52) (53) (54) (55) (56) (57) (58) (59) (60) (61) (62) (63) (64) (65) (66) (67) (68)


Dodaj komentarz