Skoro pisałam już o zawiązaniu akcji oraz o jej rozwinięciu i ogólnej strukturze, wypadałoby, zamykając niniejszy cykl wpisów, dodać kilka słów na temat tego, w jaki sposób ją zakończyć. Ponieważ poruszałam już osobno temat satysfakcjonującego zakończenia powieści, dziś skupię się na kwestii bardziej technicznej, mianowicie na rozwiązaniu akcji, czyli wygaszeniu działań bohaterów, których Czytelnik jest świadkiem w trakcie lektury.
Rozwiązanie akcji a zakończenie powieści
Czym różni się jedno od drugiego? Czasami niczym, jednak w niektórych przypadkach różnica jest fundamentalna. Akcja zawiera w sobie wydarzenia rozgrywające się na oczach Czytelnika na przestrzeni utworu, nie obejmując retrospekcji dotyczących przeszłości bohaterów ani informacji dotyczących ich dalszych losów. Natomiast zakończenie to po prostu ostatnie strony czy też akapity powieści, zamknięcie całości tekstu, które może oczywiście pokrywać się z rozwiązaniem akcji, ale wcale nie musi.
Akcja i poakcja
Rozwiązanie akcji to zakończenie bezpośrednio obserwowanego działania bohaterów. Jest to moment, począwszy od którego postacie już nic nie robią na oczach Czytelnika, a choć narrator albo któraś z postaci może opowiadać o ich dalszych losach (do czego często służy epilog), takie opowiadanie nie należy już do akcji, ale stanowi tzw. poakcję. Nie jest to co prawda obowiązkowy element utworu, a jedynie jedna z opcji, z której możemy skorzystać, konstruując fabułę powieści, jednak nierzadko staje się bardzo wygodnym rozwiązaniem.
Koniec akcji końcem powieści
Nie trzeba chyba dodawać, że jeśli rozwiązanie akcji zbiega się z zakończeniem powieści (co notabene jest równie częste jak wprowadzenie poakcji – albo i częstsze), utwór kończy się mocnym akcentem, bardziej dynamicznie niż w przypadku, gdy po rozwiązaniu akcji powieść trwa jeszcze przez kilka akapitów czy stron. Jednak wynika to też trochę z koncepcji, jaką przyjmiemy przy zawiązaniu akcji – jeśli wprowadzimy obszerną przedakcję (informacje i opisy okoliczności poprzedzające rozpoczęcie właściwego ciągu wydarzeń w utworze), to symetryczne zamknięcie kompozycji w ten sposób jest rozwiązaniem bardzo logicznym; i podobnie, jeśli wejdziemy w akcję in medias res, zgrabnym zabiegiem będzie w takim samym stylu ją zakończyć.
Zawiązanie / zapowiedź nowej akcji
Akcja rozwiązana? Bohaterowie przestali działać, wątki się zamknęły? I co z tego? Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w zakończeniu otworzyć nowy wątek, ewentualnie wskazać, że któryś z tych pozornie zamkniętych jednak wcale się nie zakończył… To bardzo częsty zabieg stosowany w przypadku, gdy autor nie zamierza definitywnie zakańczać historii w obrębie jednej powieści, ale planuje dopisać jej kolejne części (tzw. sequel). W tym celu może nawet wskrzesić martwego bohatera lub jego antagonistę (wystarczy, że jego śmierć okaże się upozorowana) lub po prostu wprowadzić na samym końcu nowe okoliczności, które rzucą inne światło na zamkniętą już fabułę i podsycą ciekawość Czytelnika, sugerując, że „to jeszcze nie koniec”.
Takie zakończenie pozostawia autorowi furtkę do rozwinięcia historii i reaktywowania wykreowanych bohaterów w kolejnej opowieści. Umówmy się – nie zawsze jest to dobre, sequele często (jeśli nie zazwyczaj) są dużo słabsze od pierwszej części, która zyskałaby wręcz na wartości, gdyby pozostała jedyną… Jednak zważywszy, że Czytelnik, który zdążył już polubić bohaterów, chętnie poczyta o ich dalszych losach, to rozwiązanie cieszy się (tak w literaturze, jak i w kinematografii) dużym powodzeniem. Dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, aby zastosować je we własnej powieści. Oczywiście pod jednym warunkiem – pomysł na kontynuację musi być naprawdę ciekawy.

Powiązane wpisy:
Konstrukcja fabuły w powieści (cz. 1) – podstawowe założenia
Konstrukcja fabuły w powieści (cz. 2) – zawiązanie akcji
Konstrukcja fabuły w powieści (cz. 3) – akcja, wątki, czas
Satysfakcjonujące zakończenie powieści
Inne wpisy z kategorii Warsztat pisarza