– No, ale wróćmy do prezentacji – podjął Majk, znów zerkając złośliwie na Pabla. – To jest Kuba, mój młody kuzyn, niby rodzina, ale jest na szczęście dużo mądrzejszy ode mnie – tu wszyscy wybuchnęli śmiechem. – To jego dziewczyna Asia, to Janek i Ewa… A to jest Karol.
Pablo, który z uśmiechem podawał po kolei rękę przedstawianym mu osobom, drgnął przy ostatnim imieniu, wymówionym przez Majka ze szczególnym naciskiem, spojrzał szybko na Karola i natychmiast spoważniał. Ów, wciąż wyraźnie zaintrygowany, podniósł się odruchowo z krzesła i obydwaj podali sobie ręce, mierząc się badawczym wzrokiem. Na chwilę zapanowało milczenie, po czym Karol cofnął rękę i uśmiechnął się lekko samymi kącikami ust.
– Ja cię pamiętam – powiedział powoli do Pabla. – Widziałem, jak cię wtedy zwijali. Chyba już rozumiem…
I spojrzał na Lodzię, która siedziała nadal na swoim krześle, wpatrując się nie do końca przytomnym wzrokiem w stojącą przed nią butelkę whisky. Pablo, który nie spuszczał z Karola wytężonego wzroku, również uśmiechnął się, choć prawie niedostrzegalnie. Stali przez chwilę całkowicie nieruchomo, jak dwa posągi odlane z brązu.
– Tylko bardzo panów proszę, bez mordobicia w moim lokalu! – zawołał ostrzegawczym tonem Majk, obserwując z rozbawieniem w oczach rozgrywającą się scenę.
– Ależ skąd – odpowiedział mu spokojnie Pablo, nadal nie odrywając od Karola przenikliwego wzroku. – My się nie będziemy bić.
– Oczywiście, że nie – przyznał Karol równie spokojnym tonem.
Pablo patrzył na niego jeszcze przez chwilę, po czym cofnął się o pół kroku, skłonił uprzejmie głowę i gestem ręki wskazał mu przejście między stolikami.
– Dwa słowa – powiedział stanowczo.
– Okej – kiwnął głową Karol.
Odeszli kilka kroków dalej i przystanęli, by rozpocząć rozmowę, obserwowani przez siedzących ciągle nieruchomo przy stoliku studentów, którzy nie odrywali od nich oczu nawet na sekundę. Majk tymczasem usiadł z powrotem na swoim krześle obok Lodzi.
– No i widzisz, co narobiłaś, gangsterko? – mrugnął do niej wesoło. – Jeden z nich może zaraz zginąć. Za którego trzymasz kciuki?
– A jak myślisz? – wzruszyła ramionami Lodzia.
– Pablo miał rację, że jesteś niebezpieczna jak brzytwa! – zaśmiał się, kręcąc głową. – A ja mu, głupi, nie wierzyłem! Jednak nie znam się na kobietach, jak babcię kocham! Chyba jeszcze muszę się dużo nauczyć…
– W twoim wieku powinieneś już dawno zakończyć edukację – odparła złośliwie.
Majk uśmiechnął się zaczepnie.
– Jestem zwolennikiem uczenia się przez całe życie, gwiazdeczko – oznajmił, przyglądając jej się z rozbawieniem. – To pozwala nabrać prawdziwej erudycji, a nie tylko jej pozorów.
„Jasne!” – pomyślała z politowaniem Lodzia. – „Dwóch lowelasów z filozoficzną duszą się dobrało… Jeden wielki poszukiwacz, Archimedes od siedmiu boleści. Co chwila jakaś eureka, a ja mam być kolejną. A drugi erudyta i zwolennik uczenia się przez całe życie… Jeden wart drugiego!”
– Erudycja to niestety jeszcze nie mądrość – zauważyła uszczypliwie. – Ale czymś się trzeba pocieszyć, skoro nie można mieć wszystkiego, prawda?
Majk roześmiał się serdecznie. Tymczasem Pablo i Karol wrócili właśnie do stolika. Obaj mieli spokojne, nieprzeniknione miny.
– Cóż, muszę już lecieć – powiedział Pablo do siedzącego przy stoliku towarzystwa. – Miło było was poznać. Może zresztą jeszcze się kiedyś spotkamy, ja u Majka bywam dosyć często.
Podał rękę Majkowi, a potem Karolowi, jeszcze raz mierząc go uważnym spojrzeniem, po czym nachylił się nad Lodzią.
– Zamienisz ze mną kilka słów, Lea?
– Dobrze, bandziorku – kiwnęła głową, wstając z krzesła nieco zaniepokojona.
(c.d.n.)

Poprzednie części:
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Dalsze części:
Rozdział XIII (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)