– A gdzież to dziewczyna tak się doprawiła? – dziwił się starszy lekarz, kręcąc głową z poważną miną po zbadaniu Lodzi.
Leżała na poduszkach nadal mocno rozpalona, lecz już spokojniejsza. Wyszła powoli z majaków, odzyskała kontakt ze światem i na ile mogła, starała się wykonywać polecenia. W głowie jednak ciągle jej huczało, usiłowała przy tym jak najrzadziej przełykać ślinę, by ograniczyć piekący ból gardła.
– Nie wiadomo – rozłożyła ręce Mamusia. – Może to przez ten wczorajszy wiatr, przewiało ją pewnie, jak wracała ze szkoły. Wczoraj była zdrowa, chociaż już coś grymasiła przy kolacji, nie miała apetytu… Zresztą ostatnio w ogóle mało jadła. A dzisiaj gorączka od rana i ciągle powtarzała, że gardło ją boli. Najgorsza ta gorączka, panie doktorze… teraz spadła trochę, ale jeszcze pół godziny temu miała czterdzieści jeden stopni i dwie kreski! Strasznie majaczyła…
– Poważna angina – zawyrokował lekarz. – Przyznam, że rzadko widuję u osoby dorosłej aż tak ostry przebieg. I dziewczyna ogólnie wydaje mi się mocno osłabiona… Zapisałbym antybiotyk, ale wie pani… niepokoi mnie ta nietypowo wysoka gorączka, poza tym widać u niej pierwsze objawy odwodnienia. Powiem tak… Lepiej byłoby od razu przewieźć ją do szpitala, podać kroplówkę nawadniającą i sprawdzić dokładnie, co tam się dzieje. Nie wiadomo, co będzie w nocy, ten gwałtowny przebieg bardzo mi się nie podoba…
– O Boże – szepnęła Babcia. – Do szpitala?
– Tak będzie lepiej, pani Krysiu – zapewnił ją uspokajającym tonem lekarz. – Dostanie leki dożylnie i będzie na obserwacji, pod stałą opieką lekarzy. Ja wiem, że panie dobrze się nią zajmują, ale ja w tym momencie nie jestem w stanie zagwarantować, w jaką stronę to pójdzie. Ona ma ciągle prawie czterdzieści stopni – dodał, zerkając jeszcze raz z zafrasowaną miną na termometr.
Wielka Triada spojrzała po sobie ze zgrozą, ale wszystkie trzy pokiwały posłusznie głowami. W domu Makówków z lekarzem się nie dyskutowało.
– Zamówić taksówkę, panie doktorze? – zapytała Mamusia, zmieniając Lodzi zimny kompres na czole.
Lekarz pokręcił głową.
– Wezwiemy karetkę – zadecydował. – To mimo wszystko choroba zakaźna, nie będziemy narażać taksówkarza, a państwo nie mają przecież samochodu… Poza tym ona nie ma siły nawet podnieść ręki, nie zejdzie sama po schodach. Trzeba ją będzie położyć na nosze.
– Boże drogi! – westchnęła Ciotka Lucy. – Nasza biedna Lodzieńka…
W domu zapanowała nerwowa krzątanina, lekarz wezwał transport medyczny, zaś Wielka Triada przy pomocy zaniepokojonego Tatusia szykowała w pośpiechu potrzebne do szpitala rzeczy. Mamusia wreszcie dodzwoniła się do matki Karola, prosząc o poinformowanie chłopaka o sytuacji i konieczności nagłej zmiany planów na wieczór. Lodzia słabym głosem zażądała tylko, by przepakowano jej do małej torebki dokumenty i telefon, po czym znów popadła w gorączkowe odrętwienie.
Kiedy przyjechała karetka i dwaj ratownicy medyczni w czerwonych strojach weszli na górę, by znieść ją do samochodu, poczuła, że strasznie kręci jej się w głowie. Gdy zaś unieśli ją z łóżka i ułożyli na noszach, zarejestrowała jeszcze tylko to, że okrywają ją jakimś kocem, po czym straciła przytomność.

Poprzednie części:
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XIV (1)
Dalsze części:
Rozdział XIV (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)