– Dżinn jest zawsze do twoich usług – zapewnił ją, a ton jego głosu wskazywał, że bardzo ucieszył go ten komplement. – Zresztą nie zapominaj, że obiecałaś mi rock’n’rolla w kancelarii.
– Zwariowałeś chyba! – roześmiała się. – Naprawdę chcesz wylecieć z roboty?
– Mówiłem ci już, że jestem nieusuwalny. A wyobrażasz sobie, jaką zrobilibyśmy furorę? Musimy kiedyś koniecznie coś takiego zaimprowizować.
– Byle nie w kancelarii – zastrzegła Lodzia. – Ty może się nie wstydzisz, ale ja tak. Tam jest mimo wszystko sporo poważnych ludzi.
– To sami nudziarze! – zaśmiał się Pablo. – Warto by ich było kiedyś trochę rozruszać… No, ale nie będę ci już przeszkadzał, kochanie. Jutro musisz przecież wcześnie wstać. Został mi jeszcze tylko jeden, ostatni punkt…
– Co takiego, bandziorku?
– Chcę cię przeprosić za moje nieznośne uzurpatorstwo – powiedział poważnie. – Wiem, co powiedziałaś Justynie. Utarłaś mi tym nieźle nosa, ale miałaś rację. Nie powinienem rościć sobie publicznych praw do tytułów, na które nie zasłużyłem, i pozwalać na to, żeby z tego powodu chlapało na ciebie moje błoto. Nie przewidziałem tej konsekwencji i bardzo mi za to wstyd. Wracam więc pokornie na swoje miejsce i chciałbym zacząć wszystko od początku… jeśli tylko mi na to pozwolisz. Tabula rasa, nowa szansa od zera… Zgodzisz się na to, kochanie?
Lodzia uśmiechnęła się i pokręciła głową przecząco.
– W żadnym wypadku. Chciałbyś, łobuzie! Wolałbyś zacząć od zera, żeby zmienić strategię i lepiej się zakamuflować? Nic z tego. Ja już za dobrze cię znam, nie nabiorę się na żadne twoje nowe sztuczki! Wszystko zostaje tak, jak jest, Pablo – dodała ciszej. – Ja nie chcę niczego zmieniać.
– Dobrze, gwiazdeczko – odparł głosem, w którym eksplodowała radość. – Dziękuję ci. Będę więc nadal uzurpatorem walczącym o upragniony awans i nabycie pełnych praw do stanowiska, na którym dotąd miałem zaszczyt pełnić tylko niektóre obowiązki.
Lodzia nie przestawała się uśmiechać.
– A teraz idziemy spać – zarządziła, pozostawiając jego uwagę bez komentarza. – Nie tylko ja, ale ty też. Wprowadzam nowy regulamin, według którego masz się porządnie wyspać i jutro zjeść normalny, zdrowy obiad. Nie będę mogła tego sprawdzić, bo wyjeżdżam, ale dasz mi na to słowo harcerza. Starego, przerośniętego harcerza w garniturze. Mało to wiarygodne, ale tym razem wyjątkowo przymknę oko.
– Słowo przerośniętego harcerza, Lea – oznajmił uroczyście Pablo. – Idę natychmiast spać, a jutro pójdę na dwudaniowy obiad do Majka. Wystawi mi na to oficjalne, pisemne zaświadczenie, które okażę ci po twoim powrocie.
– Te jego zaświadczenia są tak samo wiarygodne jak twoje słowo harcerza – zauważyła z politowaniem Lodzia. – Ale nie mam innego wyjścia, muszę ci zaufać. Trzymaj się, Pablo, i dbaj o siebie, proszę cię o to. Zobaczymy się osiemnastego.
– Nie wiem, jak wytrzymam tak długo – westchnął. – Ale mogło być przecież znacznie gorzej… Śpij dobrze, moja gwiazdeczko.

Poprzednie części:
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6)
Dalsze części:
Rozdział XXI (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)