Wielka Triada z entuzjazmem przyjęła pomysł Lodzi dotyczący wystąpienia na urodzinach w turkusowej sukni balowej, uznając tę dbałość o odświętny strój za pierwszy przejaw powrotu do równowagi psychicznej po dramatycznych przejściach z Karolem. Uszczęśliwiona tym dobrym znakiem Ciotka Lucy chętnie uplotła jej dobierany warkocz i ozdobiła go niezapominajkami, które Tatuś, ucieszony poprawą nastroju córki, zerwał dla niej osobiście w ogrodzie. Wybrał również piękny kwiat białej magnolii, który Ciotka wpięła jej uroczyście we włosy nad prawym uchem, po czym Lodzia poprosiła o pozostawienie jej w samotności, gdyż chciała zrobić sobie dyskretny makijaż. Rzadko się malowała, ale dziś wyjątkowo postanowiła delikatnie podkreślić rzęsy i usta. Znakomity efekt wizualny tej operacji, która znacząco zniwelowała oznaki cierpienia na jej twarzy, odrobinę podbudował jej złamane od poniedziałku poczucie własnej wartości.
Przygotowania do wieczornego wyjścia przeciągnęły się ponad zaplanowany na to czas, w związku z czym dopiero dobry kwadrans po osiemnastej dziewczyna zeszła na dół w swej balowej sukni, już wcześniej zamówiwszy przez telefon taksówkę. Zebrana w przedpokoju rodzina aż zaniemówiła z wrażenia.
– Lodziu, wyglądasz wspaniale! – oceniła z uznaniem Babcia.
– Po prostu prześlicznie! – zachwyciła się Ciotka Lucy, składając dłonie jak do modlitwy.
Mamusia patrzyła na nią z satysfakcją, Tatuś z dumą i czułością. Rzeczywiście, ich córka wyglądała dzisiaj wyjątkowo pięknie w swej staromodnej kreacji. Welurowa suknia miękko opływała jej sylwetkę, akcentując szczupłą talię oraz uwypuklając krojem dekoltu harmonijną linię jej szyi i biustu, na dole zaś opadała aż do ziemi w obfitych fałdach, pod którymi kryły się lakierowane szpilki ze studniówki. Podkreślone dyskretnym makijażem oczy, których modry kolor wspaniale współgrał z turkusową kreacją, lśniły jakimś gorączkowym blaskiem, a jej wydelikacona cierpieniem twarz zachwycała subtelnością rysów na tle ozdobionych świeżymi kwiatami włosów. Wyglądała w tej odsłonie, jakby wyszła żywcem z baśni o Kopciuszku, a ściślej z owego fragmentu, w którym wystrojony w zaczarowaną suknię Kopciuszek jechał na bal, by zdobyć serce księcia… i choć ten ostatni aspekt zupełnie nie pasował do kontekstu, w jakim się dziś znalazła, Lodzia czuła się w istocie ubrana po królewsku.
Przypomniała sobie znów listopadowy podwieczorek zapoznawczy, kiedy suknia ta jedynie ją denerwowała i krępowała jej ruchy. Dziś, gdy założyła ją świadomie, doceniła wreszcie jej efektowny i oryginalny krój. Rodzina również zauważyła różnicę względem listopadowej imprezy, bo choć Lodzia ubrana była dziś niemal identycznie jak wtedy, coś w jej wyglądzie i zachowaniu wskazywało na to, że to nie była już ta sama dziewczyna… W ciągu pół roku ze zwyczajnej, nieco zbuntowanej nastolatki przedzierzgnęła się niepostrzeżenie w uroczą, młodą kobietę o pełnych subtelnego wdzięku gestach i dystynkcji rasowej damy.
– Baw się dobrze, Lodziu – powiedziała życzliwie Mamusia. – I nie wracaj za późno, a na pewno nie włócz się nigdzie sama. Masz odliczone pieniądze na taksówkę?
– Mam – skinęła głową Lodzia. – Na teraz i na kurs z powrotem też. Dziękuję wam za pomoc i za życzenia… Postaram się wrócić przed północą.
Zebrała w dłonie fałdy turkusowej sukni i ruszyła do wyjścia. Taksówka podjechała już pod furtkę. Było wpół do dziewiętnastej, na dworze zaczynało się lekko zmierzchać.

Poprzednie części:
Rozdział I (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział II (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział III (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział IV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział V (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział VI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział VII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział VIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział IX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział X (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział XIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XIV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13)
Rozdział XIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9)
Rozdział XXIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Dalsze części:
Rozdział XXIV (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10)
Rozdział XXV (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXVI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14)
Rozdział XXVII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXVIII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11)
Rozdział XXIX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXX (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12)
Rozdział XXXI (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15)
Rozdział XXXII (1) (2) (3) (4) (5) (6) (7) (8) (9) (10) (11) (12) (13) (14) (15) (16)